czwartek, 22 kwietnia 2010

Komentarz Kena Vekslera, 22.04.2010

Dzień dobry,

Za nami kolejna spokojna sesja azjatycka, akcje zwyżkowały na wieść o dobrych wynikach spółek ogłoszonych po zamknięciu wczorajszej sesji. Skłonność do ryzykowania w dalszym ciągu mniej lub bardziej nabiera siły, czego dowodem może być zachowanie poszczególnych crossów. Bez zagłębiania się w szczegóły, Cable nadal zwyżkuje w obliczu pogłosek na temat przepływów kapitału związanych z transakcjami M&A, w szczególności LHS. EURGBP również zeszła poniżej 0,8710 po tym, jak czołowy amerykański dom maklerski wydał rekomendację „sprzedawaj” dla tej pary z celem 0,8300. Poza tym, przez cały tydzień słychać było pogłoski na temat konieczności zakupu przez British Petroleum 500 mln funtów codziennie aż do przyszłego wtorku... Powyższe wydarzenia wystarczyły by sztucznie napompować GBPUSD a rynek obecnie zdecydowanie woli długie pozycje na tej parze. Dzisiaj od góry para ta będzie ograniczona w okolicy 1,5550, ale i tak uważam, że raczej tam nie dotrzemy. W dalszym ciągu jestem negatywnie nastawiony do funta brytyjskiego, ale wolę wykorzystywać GBPJPY do gry na tej walucie. Para ta ostatnio odrobiła sporo strat i utrzymuje się w dość szerokim zakresie. Co ciekawe, wystarczy, że GBPUSD spadnie poniżej 1,5350 a rynek, który obecnie jest nie do końca przekonany swoich długich pozycji, rozpocznie ich zamykanie, co spowoduje dalsze gwałtowne spadki. Morał jest taki, że trzeba być bardzo czujnym.

Patrząc na eurodolara, który wczoraj spadł poniżej 1,3370 (ale sesję zakończył powyżej), odbieram to jako sygnał nadchodzących dalszych spadków. Największe autorytety (i ja) wyznaczają cel na poziomie 1,3250 a zwyżki w okolice 1,3500/50 to doskonałe okazje do otwarcia krótkich pozycji. Techniczni traderzy, ale nie tylko oni, nie mogą ignorować rzeczywistości, w której sytuacja strefy euro jest daleka od dobrej. Codzienne nowe doniesienia, nie mówiąc już o rosnących spreadach greckich obligacji, powodują, że przez najbliższy tydzień jedyny kierunek dla eurodolara to spadek.

Z kolei USDJPY nadal wykazuje siłę... no, tak jakby. W nocy utrzymywała się w wąskim zakresie a moim zdaniem, jeżeli nie uda się tej parze przebić powyżej 93,40/50, czekają nas dalsze spadki. Na dole poziomem, który musi zostać przełamany w krótkim terminie, jest 92,30.
Moja perspektywa dotycząca AUDUSD również nie uległa zmianie. W dalszym ciągu jestem mocno negatywnie nastawiony z jedną małą korektą. Pomimo iż może się to wydawać przeciwne do rynku, pytam wszystkich grających na zwyżki o to dlaczego, biorąc pod uwagę fantastyczne wieści z Australii i poniekąd najlepszą sytuację gospodarczą od kilku lat (na pewno w porównaniu z resztą świata) dlaczego jeszcze nie osiągnęliśmy parytetu, albo przynajmniej czegoś bardzo bliskiego? Bacznie się przypatrujcie kiedy po raz kolejny AUDUSD nie przebije 0,9330/50 i spadnie z powrotem na dół. Patrząc od dołu, 0,9230 musi zostać przełamane, co otworzy drogę ku 0,9150.

GBPJPY, jak już wspominałem wyżej, też wydaje się być gotowa na dalsze spadki, ale coś mi mówi, że jeszcze zobaczymy wzrosty zanim ostatecznie pójdziemy w dół. Rekomenduję sprzedaż powyżej 144,30 aż do 145,30/40 ze stop lossami powyżej 146,00. Potwierdzeniem korekty będzie ruch poniżej 142,75 oraz niżej, 141,80/90.

Jeżeli chodzi o dane gospodarcze, w Europie i Wielkiej Brytanii mamy wyniki PMI. Później w USA tygodniową liczbę wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, a jutro raport na temat zatrudnienia w sektorze pozarolnicznym.

Z pozdrowieniami,

Ken Veksler.