W weekend podczas wyborów na szczeblu regionalnym i samorządowym przez Hiszpanię przetoczyła się fala protestów. Wstępne wyniki wskazują na historyczną porażkę socjalistów. Partia Ludowa uzyskała 37,5% głosów, czyli niemal o 10% więcej od rządzącej Partii Socjalistycznej. W piątkowe popołudnie agencja S&P obniżyła prognozę dla ratingu Włoch, argumentując, że „obecne perspektywy dla wzrostu gospodarczego są kiepskie, a biorąc pod uwagę stan koalicji Berlusconiego, poparcie polityczne dla programów poprawiających produktywność zaczyna słabnąć”. W związku z tym na otwarciu sesji azjatyckiej euro w dalszym ciągu było pod presją. Komentarze premiera Grecji i Starka z EBC, którzy odrzucili propozycję restrukturyzacji greckiego długu, nie przyniosły oczekiwanego efektu.
Na początku piątkowej sesji europejskiej wyglądało na to, że euro będzie mimo wszystko zwyżkować. Przedstawiciele rządu USA sugerowali, iż zmiana polityki łatwo dostępnego pieniądza prędko nie nadejdzie, ale negatywny wpływ napięć w UE dotknął europejską walutę w większym stopniu niż przewidywano.
Poza kwestią euro ostatnia sesja azjatycka pozbawiona była istotnych danych gospodarczych, w związku z czym waluty na rynku forex utrzymywały się w wąskich zakresach. Wstępny wynik przygotowanego przez HSBC PMI chińskiego sektora wytwórczego spadł z kwietniowych 51,8 do najniższego poziomu od 10 miesięcy – 51.1.
Dziś w Europie kalendarz wypełniają publikacje PMI – poznamy dane dotyczące niemieckiego rynku produkcyjnego oraz europejskiego sektora wytwórczego i usługowego. Poza tym czekają nas wystąpienia Weidmanna, Tumpell-Gugurella i Ordoneza z Europejskiego Banku Centralnego oraz Tuckera z Banku Anglii.