Biorąc pod uwagę opublikowane w piątek wyniki stress testów banków europejskich, rozmowy nt. limitu zadłużenia w USA oraz planowane publikacje wyników spółek, pusty kalendarz danych nie stanowi raczej problemu.
W piątek opublikowane zostały długo oczekiwane wyniki stress testów europejskich instytucji finansowych – nikt się chyba nie zdziwił, że lista banków, które nie zdały nie była długa. Trzeba sobie jednak zadać pytanie czy politycy – biorąc pod uwagę jak krótka jest ta lista i jak niewiele kapitału według nich potrzeba na wsparcie europejskiego systemu bankowego – uważają inwestorów za kompletnych idiotów?
Zmagająca się z nadchodzącymi bankructwami państw Unia twierdzi, że jedynie 8 banków nie zdało testu, co przekłada się na dziurę kapitałową rzędu 2,5 mld euro. Tak, 2,5 mld euro. Nie 250 mld, ani nawet nie 25 mld – 2,5 mld euro wystarczy. Hura! Z tych 8 banków 5 jest z Hiszpanii, 2 z Grecji i jeden z Austrii (brak banków z Włoch, Portugalii czy Irlandii). Na dodatek hiszpański bank centralny szybko ogłosił, że te 5 banków jednak nie potrzebują dodatkowego kapitału z uwagi na hiszpański mechanizm absorbowania strat. Jak widać, panowie z European Banking Authority lepiej od unijnych polityków radzą sobie z zamiataniem problemów pod dywan.
Dzisiejszy kalendarz
Sezon publikacji wyników nabiera tempa – na ten tydzień zaplanowane są publikacje danych m.in. z Apple, Bank of America czy GE. Pierwsza sesja tygodnia jest jednak dosyć powolna i w obliczu braku danych ekonomicznych rynki zajęte będą analizowaniem wyników stress testów.
poniedziałek, 18 lipca 2011
Blog Vekslera: I już po stress testach
Przyznaję, że podobnie jak cały rynek zdecydowanie za bardzo podekscytowałem się wynikami stress testów banków europejskich. Klasyczna pułapka na żółtodziobów. Powinienem od razu wyczuć, o co chodzi, lecz w rezultacie i mi udzieliła się piątkowa gorączka… Oczywiście nie było szans na surowe wyniki odpowiadające bieżącej sytuacji, w efekcie czego jedynie niewielkie, zupełnie nieistotne banki nie zdały – czyli nic nowego…
Bieżący tydzień przyniesie nieco ciekawych wydarzeń; 21 lipca odbędzie się szczyt UE, gdzie politycy decydować będą komu i jak bardzo pomóc… Ja już nie nadążam za tą serią nic nie wnoszących na polu fundamentów gospodarczych spotkań.
Sytuacja na rynku walutowym:
EURUSD: Zwyżki w okolicach 1,4130/80/00 mogą być wyprzedawane – 1,3900 to pierwszy cel na dole.
GBPUSD: Sytuacja stabilna; 1,5980 to dobre miejsce na kupowanie w dołkach w tradingu śróddziennym, stop lossy znajdują się poniżej 1,5900 – gramy w zakresie do 1,6150/80.
AUDUSD: Dzisiejszego ranka para lekko traci, lecz w dalszym ciągu obowiązuje tutaj gra w zakresie oraz kupowanie w dołkach. Poziom 1,0530/0480 powinien się utrzymać, no chyba że EURUSD mocno odbije.
USDCHF/EURCHF: Kupujcie franka… chyba że…
EURGBP: Parę czekają spadki – na chwilę obecną w średnim terminie celem jest 0,8630.
USDJPY: Kluczowym, głównie z psychologicznego punktu widzenia, poziomem obecnie jest 78,50.
Oczywiście chcielibyście usłyszeć więcej na temat ogromnego ruchu na EURCHF na otwarciu dzisiejszej sesji azjatyckiej… nic specjalnego tu się de facto nie wydarzyło, poza tym że systemy tradingowe opanowały tą parę i doszczętnie ja wyczyściły… Złoto osiąga nowy rekordowy poziom, co zgadza się z przedstawioną powyżej analizą…
Z pozdrowieniami,
Ken Veksler
Bieżący tydzień przyniesie nieco ciekawych wydarzeń; 21 lipca odbędzie się szczyt UE, gdzie politycy decydować będą komu i jak bardzo pomóc… Ja już nie nadążam za tą serią nic nie wnoszących na polu fundamentów gospodarczych spotkań.
Sytuacja na rynku walutowym:
EURUSD: Zwyżki w okolicach 1,4130/80/00 mogą być wyprzedawane – 1,3900 to pierwszy cel na dole.
GBPUSD: Sytuacja stabilna; 1,5980 to dobre miejsce na kupowanie w dołkach w tradingu śróddziennym, stop lossy znajdują się poniżej 1,5900 – gramy w zakresie do 1,6150/80.
AUDUSD: Dzisiejszego ranka para lekko traci, lecz w dalszym ciągu obowiązuje tutaj gra w zakresie oraz kupowanie w dołkach. Poziom 1,0530/0480 powinien się utrzymać, no chyba że EURUSD mocno odbije.
USDCHF/EURCHF: Kupujcie franka… chyba że…
EURGBP: Parę czekają spadki – na chwilę obecną w średnim terminie celem jest 0,8630.
USDJPY: Kluczowym, głównie z psychologicznego punktu widzenia, poziomem obecnie jest 78,50.
Oczywiście chcielibyście usłyszeć więcej na temat ogromnego ruchu na EURCHF na otwarciu dzisiejszej sesji azjatyckiej… nic specjalnego tu się de facto nie wydarzyło, poza tym że systemy tradingowe opanowały tą parę i doszczętnie ja wyczyściły… Złoto osiąga nowy rekordowy poziom, co zgadza się z przedstawioną powyżej analizą…
Z pozdrowieniami,
Ken Veksler
Subskrybuj:
Posty (Atom)