Ole Sloth Hansen, Commodity Strategist, Saxo Bank
30.8.2011
1. Jakie czynniki (we wrześniu i w horyzoncie sześciomiesięcznym) będą mieć największy wpływ na cenę ropy naftowej i złota?
Ropa: W najbliższych miesiącach nadal istotne znaczenie będzie mieć gra takich czynników, jak wysoki popyt fundamentalny zgłaszany przez gospodarki wschodzące oraz spowolnienie gospodarcze w Europie i w Stanach. Kolejną kwestią jest to, jak szybko Libii uda się powrócić jako eksporterowi ropy na dużą skalę.
W trakcie ostatnich kilku miesięcy spekulacyjne zaangażowanie funduszy hedgingowych i dużych inwestorów spadło prawie o połowę, w rezultacie czego rynek może obecnie bardziej dynamicznie reagować na wiadomości. Moim zdaniem w najbliższych miesiącach ropa Brent będzie poruszać się w kanale od 105 do 115, ponieważ ewentualny dopływ surowca z Libii zostanie skompensowany wzrostem popytu gospodarek wschodzących, takich jak Indie i Chiny.
1 miesiąc: 110, 6 miesięcy: 115
Złoto: po interwencjach na franku szwajcarskim i jenie jest to jedyna z pozostałych bezpiecznych przystani – właśnie dlatego w najbliższych miesiącach złoto powinno wzbudzać zainteresowanie zróżnicowanej gamy inwestorów. W związku z tym w okresie oczekiwania na kolejne wiadomości gospodarcze, a także informacje o sytuacji europejskiego sektora bankowego złoto powinno poruszać się w najbliższych dniach w szerokim kanale. Ostra wyprzedaż z ostatniego tygodnia przypomniała nam, że rynki nigdy zbyt długo nie poruszają się po linii prostej – obecnie złoto prawdopodobnie zwolni, ale nie przestanie rosnąć.
1 miesiąc: 1 850, 6 miesięcy 1 950
2. Czy, Pana zdaniem, w obecnej sytuacji rynkowej angażowanie się w złoto jest rozsądne?
Złoto porusza się obecnie na fali wsparcia, a niezależnie od tego, czy mamy bańkę spekulacyjną, czy nie, inwestorzy, którzy zamierzają się zaangażować, powinni mieć świadomość źródeł ryzyka spadków, których istnienia wyraźnie dowiodła zeszłotygodniowa wyprzedaż. Wieloletni trend wzrostowy w stosunku do minimów z 2008 r. pozostaje nienaruszony powyżej 1500, a zatem nawet dramatyczna korekta nie zmniejszyłaby prawdopodobieństwa przyszłych wzrostów cen.
Zdecydowanie warto skorzystać z tej fali wzrostów, jednak trzeba też zabezpieczyć się przed spadkami, stosując opcjonalne zlecenia typu trailing stop, ponieważ po drodze w górę możemy mieć do czynienia z dziesięcioprocentowymi korektami.
wtorek, 30 sierpnia 2011
30.8. Wiadomości FX: W Japonii szósty premier w ciągu pięciu lat; powściągliwa reakcja rynku
Andrew Robinson, Forex Strategist, Saxo Bank
Ryzyko nadal rosło na fali pozytywnych nastrojów po przemówieniu w Jackson Hole, i to pomimo tego że przewodniczący Bernanke nie zasygnalizował natychmiastowego wdrożenia QE3.
Poprawa nastrojów wystąpiła pomimo stosunkowo słabych danych z Europy – szwedzka sprzedaż detaliczna okazała się znacznie niższa od prognoz i spadła o 0,7% m/m, podczas gdy włoski indeks zaufania konsumentów osiągnął najniższy poziom od marca 2009.
Na froncie danych amerykańskich rozczarowała liczba niezakończonych transakcji nieruchomości mieszkalnych, która spadła o 1,3% m/m, podczas gdy indeks aktywności sektora produkcyjnego Fedu z Dallas nadal wykazywał tendencje podobne do innych, podobnych wskaźników, załamując się do -11,4 w stosunku do -2,0 w poprzednim okresie. Informacje o ważnej fuzji dwóch greckich banków dodały tymczasem impetu Wall Street – DJIA odnotował mocny wzrost o 2,26%, S&P zyskał 2,83% (sektor finansowy +3,99%), zaś Nasdaq 3,32%.
Aktywność inwestorów azjatyckich ograniczona z powodu święta
Singapurskie święto sprawiło, że inwestorzy azjatyccy ponownie nie byli zbyt aktywni. W Japonii były minister finansów Noda został wybrany szóstym premierem w ciągu pięciu lat, jednak jak dotąd reakcja rynków była stonowana.
Jeżeli chodzi o dane mamy japońską stopę bezrobocia, która wzrosła nieznacznie do 4,7% w stosunku do 4,6% w poprzednim okresie, choć stosunek liczby ofert pracy do liczby kandydatów również wzrósł z 0,63 do 0,64. Japońska sprzedaż detaliczna zakończyła trzymiesięczny okres wzrostów spadkiem o 0,3% m/m, chociaż sprzedaż dużych detalistów ponownie zaczęła rosnąć po ostatnim spadku o 0,5%.
W Ameryce Północnej mamy tymczasem dane o cenach produkcji przemysłowej i surowców w Kanadzie, ceny nieruchomości mieszkalnych S&P CaseShiller oraz indeks zaufania konsumentów w USA, a także wystąpienia przedstawicieli Fedu (Evans i Kocherlakota).
Ryzyko nadal rosło na fali pozytywnych nastrojów po przemówieniu w Jackson Hole, i to pomimo tego że przewodniczący Bernanke nie zasygnalizował natychmiastowego wdrożenia QE3.
Poprawa nastrojów wystąpiła pomimo stosunkowo słabych danych z Europy – szwedzka sprzedaż detaliczna okazała się znacznie niższa od prognoz i spadła o 0,7% m/m, podczas gdy włoski indeks zaufania konsumentów osiągnął najniższy poziom od marca 2009.
Na froncie danych amerykańskich rozczarowała liczba niezakończonych transakcji nieruchomości mieszkalnych, która spadła o 1,3% m/m, podczas gdy indeks aktywności sektora produkcyjnego Fedu z Dallas nadal wykazywał tendencje podobne do innych, podobnych wskaźników, załamując się do -11,4 w stosunku do -2,0 w poprzednim okresie. Informacje o ważnej fuzji dwóch greckich banków dodały tymczasem impetu Wall Street – DJIA odnotował mocny wzrost o 2,26%, S&P zyskał 2,83% (sektor finansowy +3,99%), zaś Nasdaq 3,32%.
Aktywność inwestorów azjatyckich ograniczona z powodu święta
Singapurskie święto sprawiło, że inwestorzy azjatyccy ponownie nie byli zbyt aktywni. W Japonii były minister finansów Noda został wybrany szóstym premierem w ciągu pięciu lat, jednak jak dotąd reakcja rynków była stonowana.
Jeżeli chodzi o dane mamy japońską stopę bezrobocia, która wzrosła nieznacznie do 4,7% w stosunku do 4,6% w poprzednim okresie, choć stosunek liczby ofert pracy do liczby kandydatów również wzrósł z 0,63 do 0,64. Japońska sprzedaż detaliczna zakończyła trzymiesięczny okres wzrostów spadkiem o 0,3% m/m, chociaż sprzedaż dużych detalistów ponownie zaczęła rosnąć po ostatnim spadku o 0,5%.
W Ameryce Północnej mamy tymczasem dane o cenach produkcji przemysłowej i surowców w Kanadzie, ceny nieruchomości mieszkalnych S&P CaseShiller oraz indeks zaufania konsumentów w USA, a także wystąpienia przedstawicieli Fedu (Evans i Kocherlakota).
30.8. Zaufanie amerykańskich konsumentów: odzwierciedli problemy z zadłużeniem?
Mads Kofoed, Macro Strategist, Saxo Bank
30.8.2011
Lepszy od oczekiwań raport o dochodach i wydatkach konsumentów z USA pobudził wczoraj apetyt na ryzyko – również dziś mające potencjalny wpływ na rynki dane pojawią się dopiero w trakcie sesji amerykańskiej, i to pomimo tego że serwery europejskich urzędów statystycznych nie będą mieć spokojnego dnia.
Indeks zaufania konsumentów Conference Board w USA
Szokujący odczyt sierpniowego indeksu zaufania konsumentów Michigan na poziomie 55,7 podkreśla niepewność, z jaką boryka się obecnie amerykańska populacja, jednak stanowi również prawdopodobnie odzwierciedlenie niepewności otaczającej debatę o zadłużeniu publicznym (i obniżeniu ratingu) Stanów – stąd wrześniowe odbicie jest prawdopodobne.
Uwzględniając raport z Michigan, nie powinniśmy dziwić się, że oczekiwania dotyczące dzisiejszego indeksu zaufania konsumentów Conference Board są niskie – analitycy spodziewają się w sierpniu poziomu 52 po 59,5 miesiąc wcześniej. Niezależnie jednak od tego, czy odczyt wyniesie 59,5, czy 52, znajduje się w strefie głęboko recesyjnej, dla której przeciętna wynosi 68,9. Przeciętna dla fazy ekspansji? 98,5!
Indeks cen nieruchomości mieszkalnych CaseShiller
Zarówno wtórny, jak i pierwotny rynek nieruchomości mieszkalnych w Stanach Zjednoczonych nadal jest dość anemiczny – sytuacja jest znacznie gorsza od tej przed załamaniem. Również ceny odnotowują drugie dno, jednak w ostatnich kilku miesiącach mieliśmy oznaki poprawy – indeks CaseShiller m/m zmieniał się w kwietniu i w maju odpowiednio o 0,44% i -0,05%.
Lepiej radzi sobie także indeks cen nieruchomości mieszkalnych FHFA – w każdym z miesięcy II kwartału mieliśmy dodatnie odczyty. A zatem mimo że spadki cen nieruchomości mieszkalnych (według CaseShiller) w ciągu najbliższych kilku miesięcy najprawdopodobniej będą przyspieszać w skali r/r, wydaje się, że do dna jest już blisko.
30.8.2011
Lepszy od oczekiwań raport o dochodach i wydatkach konsumentów z USA pobudził wczoraj apetyt na ryzyko – również dziś mające potencjalny wpływ na rynki dane pojawią się dopiero w trakcie sesji amerykańskiej, i to pomimo tego że serwery europejskich urzędów statystycznych nie będą mieć spokojnego dnia.
Indeks zaufania konsumentów Conference Board w USA
Szokujący odczyt sierpniowego indeksu zaufania konsumentów Michigan na poziomie 55,7 podkreśla niepewność, z jaką boryka się obecnie amerykańska populacja, jednak stanowi również prawdopodobnie odzwierciedlenie niepewności otaczającej debatę o zadłużeniu publicznym (i obniżeniu ratingu) Stanów – stąd wrześniowe odbicie jest prawdopodobne.
Uwzględniając raport z Michigan, nie powinniśmy dziwić się, że oczekiwania dotyczące dzisiejszego indeksu zaufania konsumentów Conference Board są niskie – analitycy spodziewają się w sierpniu poziomu 52 po 59,5 miesiąc wcześniej. Niezależnie jednak od tego, czy odczyt wyniesie 59,5, czy 52, znajduje się w strefie głęboko recesyjnej, dla której przeciętna wynosi 68,9. Przeciętna dla fazy ekspansji? 98,5!
Indeks cen nieruchomości mieszkalnych CaseShiller
Zarówno wtórny, jak i pierwotny rynek nieruchomości mieszkalnych w Stanach Zjednoczonych nadal jest dość anemiczny – sytuacja jest znacznie gorsza od tej przed załamaniem. Również ceny odnotowują drugie dno, jednak w ostatnich kilku miesiącach mieliśmy oznaki poprawy – indeks CaseShiller m/m zmieniał się w kwietniu i w maju odpowiednio o 0,44% i -0,05%.
Lepiej radzi sobie także indeks cen nieruchomości mieszkalnych FHFA – w każdym z miesięcy II kwartału mieliśmy dodatnie odczyty. A zatem mimo że spadki cen nieruchomości mieszkalnych (według CaseShiller) w ciągu najbliższych kilku miesięcy najprawdopodobniej będą przyspieszać w skali r/r, wydaje się, że do dna jest już blisko.
Subskrybuj:
Posty (Atom)