Europejskie akcje zaczną w środę wyżej po mieszanej sesji w Azji, która zakończyła się wzrostami dzięki akcjom producentów samochodów. Dzięki publikacji bankowego lewiatana ze Stanów, JPMorgan Chase & Co., dziś na dobre zaczyna się też sezon publikacji wyników finansowych.
Kontrakty futures na indeks FTSE 100 obecnie, przed otwarciem, notowane są o 0,4% wyżej. Na froncie danych inwestorzy otrzymają informacje o marcowej liczbie zasiłków dla bezrobotnych w Wielkiej Brytanii (8.30 GMT), w przypadku której oczekuje się spadku o 3000 w porównaniu do spadku o 10 200 w lutym, co może świadczyć o ślamazarności rynku pracy. Jednocześnie oczekuje się, że poziom brytyjskiego bezrobocia w lutym mierzony według standardów Międzynarodowej Organizacji Pracy wyniesie 8,0%, czyli nie zmieni się w stosunku do stycznia.
W Stanach Zjednoczonych Alcoa spadła o 6% w pierwszym dniu sesyjnym po publikacji zysków. Z uwagi na zaliczone przez spółkę niewielkie potknięcie w zakresie prognozy przychodów wielu analityków ślęczy obecnie nad korygowaniem prognoz w dół. Niektóre komentarze sugerują, że publikacja wyników Alcoa sygnalizuje możliwy spadek indeksu S&P 500. To jednak tylko wyniki jednej spółki – czy świat się zmienił z dnia na dzień? Sądzimy, że „spadek” przychodów związany jest z nieporozumieniem – w rzeczywistości przychody i marże spółki za ostatnie 12 miesięcy rosną, a przychody nawet przyspieszają w skali r/r.
Sezon publikacji wyników finansowych dziś nabiera tempa dzięki raportowi JPMorgan Chase & Co. za I kwartał (11.00 GMT), w przypadku którego oczekuje się zysku na akcję na poziomie 1,16 dolara w porównaniu do 0,74 dolara w zeszłym roku. Z uwagi na wysoką ekspozycję spółki na kredyty konsumenckie i działalność z zakresu bankowości inwestycyjnej, inwestorzy będą dziś uważnie przyglądać się raportowi o zyskach, poszukując oznak rosnącej jakości kredytów. Jednym z najpoważniejszych czynników mogących wpływać na oczekiwaną poprawę zysków są karty kredytowe, na których w jeszcze w I kwartale 2010 r. firma traciła, zaś w IV kwartale tego samego roku zarobiła 1,3 mld dolarów.
http://www.saxobank.pl/
środa, 13 kwietnia 2011
Wiadomości FX: Jeden dzień i jaka różnica!
Sesja azjatycka upłynęła pod znakiem likwidowania przez inwestorów detalicznych krótkich pozycji na crossach jenowych. Kolejne trzęsienie ziemi w północnej Japonii na chwilę zachwiało crossem USDJPY, lecz po ogłoszeniu, że było to trzęsienie o sile „jedynie” 5,8 spokój powrócił na ten rynek.
Na froncie danych japońskie ceny producenckie wypadły lepiej od oczekiwań wzrastając o 0,6% m/m i 2,0% r/r – co stanowi największy wzrost od października 2008 r. Kwietniowy wskaźnik zaufania australijskich konsumentów wzrósł z -2,4% do 1,2%, na skutek opanowania sytuacji po powodzi. Raport rządu Japonii o gospodarce wykazał obniżoną prognozę w związku z trzęsieniem ziemi. Przewidywany poziom produkcji obniżony został po raz pierwszy od 5 miesięcy. Również eksport oraz konsumpcja osobista, która zmaga się z ograniczeniami dostępności prądu i przerwanymi łańcuchami dostaw powinny wypaść nieco gorzej.
W Stanach Zjednoczonych wskaźnik zaufania wśród małych przedsiębiorstw spadł w marcu do najniższego poziomu od 5 miesięcy – 91,9, wobec poprzednich 94,5. Lutowy deficyt handlowy skurczył się ze skorygowanych 47 mld USD poprzednio do 45,8 mld USD. Jednocześnie wskaźnik optymizmu gospodarczego mierzony przez IBD/TIPP spadł do 40,8. Wall Street zakończyła na minusie czwartą sesję z rzędu– sektor energetyczny ucierpiał najbardziej, z powodu spadającej ceny ropy naftowej, a cały rynek trawił słabe wyniki Alcoa.
Kalendarz danych na dzisiejszej sesji europejskiej będzie nieco bardziej napięty niż zwykle. Ceny szwajcarskich producentów, stopa bezrobocia w Wielkiej Brytanii oraz produkcja przemysłowa w strefie euro to główne publikacje. Sesja amerykańska to z kolei dynamika sprzedaży detalicznej, poziom zapasów w przedsiębiorstwach oraz beżowa księga Fedu. Raport Komitetu Polityki Monetarnej Banku Anglii po wczorajszym posiedzeniu również może zwrócić na siebie uwagę.
Na froncie danych japońskie ceny producenckie wypadły lepiej od oczekiwań wzrastając o 0,6% m/m i 2,0% r/r – co stanowi największy wzrost od października 2008 r. Kwietniowy wskaźnik zaufania australijskich konsumentów wzrósł z -2,4% do 1,2%, na skutek opanowania sytuacji po powodzi. Raport rządu Japonii o gospodarce wykazał obniżoną prognozę w związku z trzęsieniem ziemi. Przewidywany poziom produkcji obniżony został po raz pierwszy od 5 miesięcy. Również eksport oraz konsumpcja osobista, która zmaga się z ograniczeniami dostępności prądu i przerwanymi łańcuchami dostaw powinny wypaść nieco gorzej.
W Stanach Zjednoczonych wskaźnik zaufania wśród małych przedsiębiorstw spadł w marcu do najniższego poziomu od 5 miesięcy – 91,9, wobec poprzednich 94,5. Lutowy deficyt handlowy skurczył się ze skorygowanych 47 mld USD poprzednio do 45,8 mld USD. Jednocześnie wskaźnik optymizmu gospodarczego mierzony przez IBD/TIPP spadł do 40,8. Wall Street zakończyła na minusie czwartą sesję z rzędu– sektor energetyczny ucierpiał najbardziej, z powodu spadającej ceny ropy naftowej, a cały rynek trawił słabe wyniki Alcoa.
Kalendarz danych na dzisiejszej sesji europejskiej będzie nieco bardziej napięty niż zwykle. Ceny szwajcarskich producentów, stopa bezrobocia w Wielkiej Brytanii oraz produkcja przemysłowa w strefie euro to główne publikacje. Sesja amerykańska to z kolei dynamika sprzedaży detalicznej, poziom zapasów w przedsiębiorstwach oraz beżowa księga Fedu. Raport Komitetu Polityki Monetarnej Banku Anglii po wczorajszym posiedzeniu również może zwrócić na siebie uwagę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)