Krawędź przepaści nigdy nie była tak blisko – w trakcie ostatnich 15 lat z pewnością zbliżyliśmy się do niej pięć czy sześć razy, ale dopiero teraz mamy naprawdę dobry widok w dół.
Jeżeli chodzi o głównych graczy, to dziś mamy szanse na kolejne rekordy złota, tym razem w okolicach 1700 – umacniają się też frank szwajcarski i jen, chociaż obecnie nabywcy muszą liczyć się z poważną groźbą interwencji banków centralnych.
Do najważniejszych wydarzeń weekendu zaliczyć możemy tymczasem oficjalną zmianę stanowiska EBC, który oświadczył, że będzie teraz skupować hiszpańskie i włoskie obligacje, starając się powstrzymać rozwój kryzysu, a także zapewnić rynkowi płynność i zagwarantować jego stabilność. Wiecie może, czy S&P przyznaje EBC jakiś oficjalny rating? Czy europejskie QE pod inną nazwą to nie QE?
I wreszcie najważniejsze: czy to naprawdę ma jeszcze jakieś znaczenie? Bynajmniej nie chcę tu powiedzieć, że jesteśmy wszyscy skazani na totalną zagładę – wprost przeciwnie, sugeruję raczej, że z podobnymi sytuacjami mieliśmy już do czynienia (ostatni raz, oczywiście, trzy lata temu). Obecnie różnica polega jednak na tym, że tym razem można mieć nadzieję na wprowadzenie jakichś zmian strukturalnych...
W odniesieniu do dzisiejszego rynku spodziewam się, że nie zabraknie płynności, a przepływy kapitału będą bardzo nieregularne. Załóżcie zatem kaski, a jeśli jesteście w stanie uniknąć rynku, sugeruję, byście wstrzymali się z grą na kilka dni.
Dziś nie mam już zbyt dużo do dodania, ale śledźcie mnie na Twitterze (@KenVeksler)!
poniedziałek, 8 sierpnia 2011
Commodity Update: Towary tracą w związku z obawami o słaby wzrost PKB
Perspektywy dla globalnego wzrostu pogarszają się — częściowo w rezultacie rosnących cen i energii. W efekcie ucierpiał również apetyt na ryzyko.
Rzeź na rynkach walutowych i dłużnych rozprzestrzeniła się w tym tygodniu również na akcje i towary. Najbardziej obserwowany indeks akcji na świecie, S&P 500, spadł poniżej 200-dniowej średniej kroczącej, oddając przy okazji wszystkie tegoroczne wzrosty. Poszukujący bezpieczeństwa inwestorzy rzucili się na franka szwajcarskiego i jena, ale banki centralne Szwajcarii i Japonii stwierdziły, że mają dosyć, i ogłosiły wdrożenie środków zmierzających do ograniczenia dalszej aprecjacji krajowych walut. Na rynkach towarowych złoto odnotowało nowy nominalny rekord, ponieważ zarówno inwestorzy, jak i banki centralne kontynuowali zwiększanie zaangażowania w ten żółty metal.
Sektor towarów poważnie ucierpiał – trzy najważniejsze indeksy ponownie odnotowały spadki w stosunku do początku roku, zaś szczególnie poważne straty zaobserwowano w sektorach metali bazowych i energetycznym. Wpływ czterdziestoprocentowego wzrostu ceny ropy Brent w stosunku do średniej z 2010 r. staje się obecnie coraz bardziej wyraźny – wrażliwe ożywienie gospodarcze nie poradziło sobie ze wzrostami cen w trakcie ostatnich 6–9 miesięcy. Sytuację pogarsza kryzys zadłużenia w Europie i Stanach Zjednoczonych – należy się zatem spodziewać, że w najbliższych tygodniach ceny towarów nie będą przesadnie skore do wzrostów.
Ponieważ sytuacja w zakresie europejskiego zadłużenia nadal przeraża inwestorów, obecnie muszą oni brać pod uwagę również ryzyko podwójnego dna recesji w Ameryce. Trzecia runda programu quantitative easing, która jeszcze niedawno była nie do pomyślenia, mogłaby ponownie stać się przedmiotem debat decydentów – jej wprowadzenie mogłoby pomóc takim aktywom trwałym, jak towary, podobnie jak to się stało w drugiej połowie 2010 r.
Indeks Reuters Jeffries CRB spadł od początku tygodnia o prawie 4% – zaledwie kilka rynków odnotowuje wzrosty związane z aktywnością inwestorów poszukujących bezpiecznych przystani bądź z warunkami atmosferycznymi.
Czas na złoto!
Dzięki aktywności poszukujących bezpiecznej lokaty kapitału inwestorów cena złota osiągnęła nowe nominalne maksimum na poziomie 1681 USD. Metal ten nie okazał się jednak całkowicie odporny na powszechne wyprzedaże. Przyspieszającym czwartkowym spadkom S&P 500 towarzyszyła gwałtowna, 40-dolarowa korekta ceny złota, które jednak szybko odzyskało dobrą formę.
Ceny ropy spadają na skutek spowolnienia gospodarczego
Cena ropy WTI spadła do najniższego poziomu od ośmiu miesięcy, gdy trwający od minimum z 2009 r. trend wzrostowy został przełamany. Po utracie ponad 25% w stosunku do majowego maksimum utrzymuje się ona zaledwie jakieś pięć dolarów powyżej średniej z 2010 na poziomie 80 dolarów. Tymczasem ropa Brent po raz trzeci w tym roku dotarła do poziomu wsparcia poniżej 105 – spread w stosunku do WTI nie ma problemów z utrzymaniem się powyżej 20 dolarów.
Zboża: korekty umiarkowane w porównaniu z innymi towarami
Temperatury w całych Stanach Zjednoczonych są tego lata wyższe od typowych. W rezultacie jakość zbóż pogorszyła się, co z kolei powstrzymało nadmierne spadki cen pomimo spowodowanej słabszym wzrostem gospodarczym ogólnej niechęci do ryzyka. Odzwierciedlający wycenę nowych plonów kurs kontraktów na kukurydzę z dostawą w grudniu powrócił do czerwcowych maksimów.
Metale bazowe tanieją w związku z niższym popytem
Po największym tygodniowym spadku od marca miedź wraz z innymi metalami bazowymi osiągnęła pięciotygodniowe minimum. Indeks metali bazowych LME spadł o 5,5%, natomiast koszyk europejskich spółek oferujących zasoby podstawowe stracił ponad dwa razy tyle w związku z obawami przed tym, że załamanie globalnej gospodarki w najbliższych miesiącach ograniczy popyt.
Cukier: inwestorzy zajmujący spekulacyjne długie pozycje kierują się do wyjścia
Cukier odnotował w tym tygodniu poważne straty w związku z połączeniem oczekiwań dotyczących ostrego wzrostu produkcji na półkuli północnej, a także braku sprzyjających wzrostom cen wieści z będącej największym światowym dostawcą Brazylii, gdzie obniżona produkcja w lipcu pomogła słodkim kryształkom osiągnąć cenę 31,68 centa za funt – wkrótce jednak na rynku pojawili się miłośnicy realizacji zysków.
Subskrybuj:
Posty (Atom)