czwartek, 28 lipca 2011

Wiadomości FX: Długie na euro i krótkie na dolarze – czy to aby na pewno najlepszy pomysł?

Dziś rano nowozelandzki bank centralny zgodnie z oczekiwaniami utrzymał stopy procentowe na niezmienionym poziomie 2,5% – zasugerował jednak, że potrzeba utrzymywania stopy interwencyjnej na niskim poziomie nie jest już tak znacząca, choć zwrócił też uwagę na to, iż problemy zewnętrzne wpływają na wzrost ryzyka dla aktywności partnerów handlowych.


Czy Cypr okaże się kolejnym peryferyjnym państwem UE wymagającym programu ratunkowego?

Reszta sesji azjatyckiej była spokojna, chociaż euro odczuwało pewną presję po tym jak traderzy zaczęli zaczytywać się opublikowanym przez Financial Times artykułem, którego autor stwierdził, iż po tym jak agencja Moody’s obniżyła rating obligacji Cypru do dwóch klas powyżej rankingu śmieciowego jest on coraz bliżej zostania kolejnym krajem UE, który może wymagać planu ratunkowego. Stopy na EURUSD uruchomiły się na poziomie 1,4350, po czym osiągnęliśmy dołek na poziomie 1,4331.

Po tym japoński minister gospodarki Yosano zasugerował, że z decyzją o interwencji poczeka na wynik amerykańskiego sporu dotyczącego limitu zadłużenia federalnego, pod presją znalazła się również para USDJPY.

W tracie sesji amerykańskiej mamy dziś cotygodniowe dane o liczbie zasiłków dla bezrobotnych, wskaźnik zaufania konsumentów Bloomberg, a także liczbę niezakończonych transakcji sprzedaży nieruchomości mieszkalnych.

Presja sprzedażowa na dolara z ostatnich kilku dni wczoraj nieco zmalała – nie tyle z powodu postępów debaty na temat pułapu zadłużenia Stanów Zjednoczonych, co z powodu poważnych strat na Wall Street, gdzie mieliśmy do czynienia z realizacją starego jak świat scenariusza „ryzyko w dół – dolar w górę”.

Nie najlepsze dane, impas w sprawie zadłużenia USA, a także katastrofalne wyniki finansowe spółek wczoraj bardzo poważnie uderzyły w Wall Street – DJIA na zamknięciu tracił 1,59%, S&P 2,03%, zaś Nasdaq -2,65%. Departament Skarbu zdementował ostatnie spekulacje na temat tego, że wyższe przychody z podatków zapewniłyby nieco luzu finansom publicznym, stwierdzając, że obecny poziom wpływów jest zgodny z prognozami.

Macro Update: Rozmowy w sprawie limitu długu idą zgodnie z (naszym) planem

Akcje odnotowały wczoraj dwuprocentowy spadek w związku z brakiem rozwiązania problemu pułapu długu Stanów Zjednoczonych. W dzisiejszym kalendarzu makroekonomicznym mamy sporo wydarzeń, jednak nie są one przesadnie interesujące, ponieważ inwestorzy i tak będą skupiać się przede wszystkim na wieściach napływających z Waszyngtonu.


Limit długu USA

Nie mamy zbyt dużo do dodania w stosunku do tego, co napisaliśmy w poniedziałek – chcielibyśmy tylko zauważyć, że nasze sugestie jak na razie okazują się mniej lub bardziej słuszne (http://www.bankier.pl/wiadomosc/Temat-tygodnia-gra-o-limit-dlugu-USA-2379472.html). Wydaje się, że politykom bardzo zależy na odegraniu przed wyborcami dramatycznego spektaklu, którego miejsce jest raczej na Broadwayu niż w Kongresie – ich starania doprowadziły tymczasem do spadku S&P 500 o 3% od początku tygodnia. Nadal jesteśmy przekonani, że rozwiązanie zostanie znalezione, choć być może będziemy musieli poczekać na nie prawie do samego 2 sierpnia.


Dane ekonomiczne
Kalendarz wypełniony jest po brzegi danymi, jednak publikacje te tak czy inaczej nie zwrócą dziś szczególnej uwagi inwestorów, ponieważ najważniejsze są obecnie jutrzejsze dane o PKB Stanów Zjednoczonych, a także zbliżająca się potencjalna niewypłacalność mocarstwa (2 sierpnia). Zarówno Niemcy, jak i USA opublikują dziś raporty o rynku pracy zawierające dane o liczbie pierwszych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych – oczekuje się, iż w Stanach szesnasty tydzień z kolei utrzymają się one na poziomie powyżej 400 tysięcy. Analitycy spodziewają się odczytu na poziomie 415 tysięcy – można to porównać z przeciętną dla fazy ekspansji na poziomie 349 tysięcy i przeciętną dla fazy recesji na poziomie 443 tysięcy.