czwartek, 27 stycznia 2011

Wiadomości FX: Waluty utrzymują się w swoich kanałach po nieciekawym posiedzeniu FOMC

www.saxobank.pl
Reakcja na wczorajsze posiedzenie była znikoma. Początkowa wyprzedaż dolara szybko ustąpiła miejsca niewielkiej zwyżce, natomiast dokładnie odwrotna sytuacja miała miejsce na rynkach obligacji. Stąd kończymy sesję azjatycką na znajomych już poziomach. Wygląda na to, że głosujący z FOMC byli jednomyślni po raz pierwszy od grudnia 2009.
Dopiero co słuchaliśmy orędzia Obamy (które okazało się niezbyt istotne dla rynków), a Fed już odbył swoje pierwsze w tym roku posiedzenie. Hoenig, który jako jedyny do tej pory głosował przeciwko większości, został tymczasowo pozbawiony głosu, a pozostali członkowie nie zmienili swoich poglądów i głosowali jak dotychczas.
Publikacja protokołu z posiedzenia Banku Anglii wzbudziła nieco więcej emocji – Weale dołączył do Sentance’a i zagłosował przeciwko niedawnej decyzji, co potwierdza, że obecnie w Banku Anglii mamy dwóch jastrzębi. Posen w dalszym ciągu nawołuje do podwyższenia docelowego poziomu skupu aktywów. W rezultacie funt brytyjski odrobił dużą porcję niedawno poniesionych wobec dolara strat związanych z fatalnym wynikiem PKB za IV kw.
Tymczasem w brytyjskiej gazecie Telegraph George Soros ostrzegł premiera Camerona, że połączenie podwyżki podatków i cięcia kosztów nie jest perspektywicznym rozwiązaniem, a działania oszczędnościowe mogą przyczynić się do powrotu recesji w Wielkiej Brytanii. Po publikacji tego artykułu GBP nieco dołował, lecz nie zmieniło to faktu, iż to dolar ogólnie spadał podczas całej sesji.
Dzisiaj w Europie oczekiwać możemy wskaźnika zaufania oraz PPI w Szwecji, inflacji CPI w wielu niemieckich landach oraz raportu CBI na temat brytyjskiej sprzedaży. W USA również kalendarz danych jest napięty. Dzień rozpocznie się od indeksu aktywności w przemyśle chicagowskiego Fedu, potem będziemy mieli zamówienia na dobra trwałe, tygodniową liczbę wniosków o zasiłek dla bezrobotnych oraz liczbę czekających na sfinalizowanie umów o kupno domu.

Equity Kickoff: W górę po danych o nieruchomościach mieszkalnych i zyskach

www.saxobank.pl
Europejskie indeksy zaczynają w czwartek wyżej po danych z rynku nieruchomości mieszkalnych w Stanach, a także w rezultacie coraz to nowych dobrych raportów o zyskach.

H&M rozczarował wczoraj wynikami finansowymi, które okazały się gorsze od prognoz – wypatrujcie jednak publikacji takich spółek, jak Nokia, P&G, Eli Lilly, Caterpillar i AT&T. Na froncie danych makroekonomicznych mamy dziś szereg indeksów zaufania, a także dane o zamówieniach dóbr trwałych w Stanach Zjednoczonych.

Wczoraj dane o sprzedaży nieruchomości mieszkalnych na rynku pierwotnym pozytywnie zaskoczyły odczytem na poziomie 17,5% m/m w stosunku do oczekiwań na poziomie 3,5%. W połączeniu z kontynuacją drugiej rundy quantitative easing przez Fed doprowadziło to do wzrostu zaufania do rynków azjatyckich – można się spodziewać, że wzrosną również indeksy europejskie. Nadal trwa jednak sezon publikacji zysków, a przed nami jeszcze sporo raportów korporacji o zasięgu globalnym.

O 11.00 GMT publikuje Nokia – rynek spodziewa się zysku na akcję w wysokości 0,555 euro w stosunku do 0,660 euro w poprzednim okresie. Oczekuje się wzrostu sprzedaży z 40,986 mld euro do 42,174 mld euro – oznaczałoby to spadek marż. Problemy Nokii są dobrze znane, a my zgadzamy się z konsensusem w kwestii oceny tego koncernu. Pozytywna niespodzianka naprawdę pobudziłaby jednak rynki.
Eli Lilly, jeden z głównych konkurentów Danish Novo Nordisk, publikuje o 11.30 GMT. Oczekuje się, iż Eli Lilly wykaże spadek zysku na akcję w stosunku do poprzedniego odczytu na poziomie 1,210 USD do 1,096 USD. Spodziewany jest jednak również wzrost sprzedaży z 5,654 mld dolarów do 6,003 mld dolarów – podobnie jak w przypadku Nokii świadczy to o spadających marżach. Takie oczekiwania związane są z negatywnym wpływem wygasania patentów na marże w tym kwartale. Leki, w przypadku których oczekuje się dalszego pozytywnego wpływu na przychody, to Altima (wzrost o 21% w III kw.), Humulin (wzrost o 75% w III kw.) i Zyprexa (spadek o 1% w III kw.).

Macro Kickoff: Rating Japonii obniżony do AA-

www.saxobank.pl
Gdy posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) mamy już za sobą, możemy przyjrzeć się licznym dziś publikacjom danych makroekonomicznych z zamówieniami dóbr trwałych w Stanach Zjednoczonych na czele – w przypadku odczytu grudniowego rynki spodziewają się poprawy. Tymczasem schnie właśnie farba, którą wydrukowano komunikat o obniżeniu ratingu Japonii do AA-.
Parada indeksów zaufania strefy euro
Pomijając Szwecję, raporty z Europy dotyczą wyłącznie ujawnienia zaufania zróżnicowanych sektorów gospodarki, jednak w sytuacji, w której zaufanie konsumentów jest być może najpilniej obserwowanym parametrem, my wolimy skupić się na wskaźniku klimatu biznesowego z tego prostego powodu, że styczniowy raport o zaufaniu konsumentów stanowi drugi odczyt w tym miesiącu i w rezultacie raczej nie zmieni się znacząco w stosunku do pierwotnego poziomu, czyli -11,4 (zgodnie z konsensusem należy się spodziewać nieznacznej poprawy do -11,2).
Rating Japonii obniżony do AA-
Agencja Standard & Poor's (S&P) podjęła dziś rano śmiałą decyzję o obniżeniu ratingu zadłużenia Japonii do AA-, chociaż perspektywy określono na razie jako stabilne. Jest to pierwsze obniżenie od 2002 r. – sugeruje ono, że agencje ratingowe zaczynają się obawiać olbrzymiego zadłużenia publicznego Kraju Kwitnącej Wiśni, które na koniec 2010 r. wzrosło do 196,4%. S&P pisze, że „obniżenie ratingu odzwierciedla nasze szacunki dotyczące współczynników zadłużenia państwowego Japonii (i tak już jednego z najwyższych wśród ocenianych krajów), które będą rosnąć w tempie wyższym od tego, które przewidywaliśmy, zanim państwo to ucierpiało na skutek globalnej recesji gospodarczej”. Japonia posiada oczywiście bank centralny i na bieżąco konserwowane prasy do drukowania pieniędzy, a zatem pod względem technicznym nie jest w stanie zbankrutować, jeżeli nie będzie chciała – nie oznacza to jednak, że zwiększanie podaży pieniądza będzie preferowanym sposobem rozwiązania problemu.