Dzień dobry,
W ten weekend odbyło się posiedzenie państw G7, a inwestorzy mieli kilka chwil na złapanie oddechu. Żadne z powyższych raczej nie wpłynie na poprawę sytuacji na rynkach w tym tygodniu. Wszystko nadal wygląda ciężko jeżeli chodzi o apetyt na ryzyko oraz rynki akcji, co moim zdaniem przełoży się również na przepływy na rynkach walutowych. I tak, słyszę to o czym wszyscy myślicie... Sytuacja zaszła już tak daleko, więc teraz z pewnością jest dobry czas na powrót na rynki przed nadchodzącą korektą.
W skrócie, takie ruchy są specjalnością inwestorów z sektora detalicznego, którzy zawsze na tym tracą. Chodzi mi o to, iż nie uważam, aby ruchy zeszłego tygodnia się już zakończyły, a jakiekolwiek zwyżki od tej pory będą próbą wciągnięcia na rynek naiwnych. Wszystko to najprawdopodobniej wydarzy się w ciągu dwóch pierwszych dni tego tygodnia, po czym powrócimy do pierwotnego trendu. Moja sugestia to trzymać się z dala od tego rynku i oszczędzać pieniądze.
Na chwilę obecną nie mam żadnych konkretnych wniosków jeżeli chodzi o rynki, a mając pistolet przystawiony do głowy, zwróciłbym uwagę na poniższe:
EURUSD: Zwyżka do 1,3730, wyczyszczenie niektórych słabszych stop lossów tuż powyżej tego poziomu oraz zwyżka o kolejne 20/30 pipsów przed ponownym spadkiem.
GBPUSD: Jak wyżej, tylko poziom się zmienia, 1,5650/5730 ogranicza tą parę od góry w dniu dzisiejszym, przy czym całe ryzyko koncentruje się na poziomach spadkowych, czyli 1,5500 w najbliższych dniach.
USDJPY: 89,70 to pośredni opór, i, dopóki awersja do ryzyka jest tematem przewodnim, nie można wykluczyć spadków, w sytuacji gdy dolar i jen walczą ze sobą o miano najbezpieczniejszej waluty.
AUDUSD: Sprzedaję, sprzedaję, sprzedaję... 0,8770 powinno utrzymać tą parę od góry, podczas gdy pośredni cel znajduje się na poziomie 0,8470.
To wszystko co przygotowałem na dziś i dopóki nie zobaczę czegoś nowego... Ryzyko związane z wydarzeniami/danymi ekonomicznymi dzisiaj praktycznie nie istnieje, więc nie będę tego komentował. Mówię Wam, usiądźcie i spokojnie czekajcie na rozpoczęcie następnej amerykańskiej sesji dziś popołudniu.
Wiem, wiem, niezbyt to wszystko motywujące, ale czego oczekiwaliście po takim rynku.
Z pozdrowieniami,
Ken Veksler.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz