Najważniejszym środowym wydarzeniem będzie greckie głosowanie (oczekiwane około 9.00 GMT) – przed nim na rynkach azjatyckich waluty poruszały się w wąskich, poziomych kanałach. Na froncie danych wstępny poziom japońskiej produkcji przemysłowej rósł w maju szybciej, kontynuując zdrowe odbicie w stosunku do marcowego spadku o 15,5% r/r.
Oprócz greckiego głosowania mamy dziś brytyjski indeks sektora usługowego, kredyty konsumenckie, podaż pieniądza i zatwierdzenia hipotek, a poza tym badania zaufania UE i szwajcarski wskaźnik KOF. W Ameryce Północnej poznamy kanadyjską inflację CPI i indeks cen nieruchomości mieszkalnych, a także dane o liczbie niezakończonych transakcji sprzedaży nieruchomości mieszkalnych w Stanach.
We wtorek euro udało się przezwyciężyć poranne negatywne informacje i zakończyć dzień na plusie – wspólna waluta na nowo podjęła atak na poziom 1,44. Premier Chin Wen Jiabao powtórzył, że byłyby one gotowe zakupić „odpowiednią ilość” długu UE, zaś bardziej jastrzębie komentarze prezesa EBC Jean-Claude’a Tricheta (ponownie „wzmożona czujność”) i domniemana gotowość niemieckich banków do przyjęcia francuskiej propozycji zrolowania greckiego długu sprawiły, że apetyt na ryzyko zaczął nieco rosnąć – nie bez znaczenia była również wiadomość o objęciu stanowiska szefa MFW przez francuską minister finansów Christine Lagarde od 5 lipca.
Dane ze Stanów mają raczej mieszany charakter – mierzone indeksem S&P/Case-Schiller ceny nieruchomości mieszkalnych z 20 miast okazały się nieco lepsze od oczekiwań i spadły jedynie o 0,09% mm, jednak zaufanie konsumentów rozczarowało, spadając do 58,5 w stosunku do 61,7 w poprzednim okresie. Indeks sektora produkcyjnego Fedu z Richmond nie podążył za ostatnimi publikacjami, zaskakując wzrostem do poziomu +3 w stosunku do -6 w poprzednim okresie i oczekiwań na poziomie -3. Wall Street odnotowała kolejny dobry dzień – DJIA wzrósł o 1,21%, S&P o 1,29%, zaś Nasdaq o 1,53%. Rentowności obligacji amerykańskich wzrosły w rezultacie odwrotu inwestorów poszukujących bezpiecznej przystani i wzrostu podaży.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz