poniedziałek, 31 października 2011

31.10.Jen nurkuje po interwencji Banku Japonii; inflacja CPI w strefie euro, potem PMI z Chicago

Mads Kofoed, Macro Strategist, Saxo Bank



Interwencja Banku Japonii winduje USDJPY do 78
Bank Japonii po raz kolejny zaangażował się w manipulowanie walutą – być może zachęcony dotychczasowymi sukcesami swojego szwajcarskiego odpowiednika. W rezultacie pary USDJPY i EURJPY osiągnęły poziomy odpowiednio 78 i 110. Mówi się, że interwencja kosztowała bank centralny jakieś 25 miliardów dolarów.

Japoński minister finansów Azumi potwierdził podjęcie działań, informując, że na Kraju Wschodzącego Słońca spoczywa wyłączna odpowiedzialność za walkę z długotrwałymi spekulacjami.

Tak czy inaczej, wątpimy, by Japonia spotkała się z powszechnym potępieniem interwencji ze strony Kongresu Stanów Zjednoczonych, ponieważ Japonia to nie Chiny i w rezultacie nie podlega ona tym samym zasadom dotyczącym manipulacji kursami walut (więcej o interwencji w FX Update Andrew Robinsona)

PMI z Chicago: w październiku trzyma się mocno?
Październikowy indeks PMI z Chicago ma zostać opublikowany jak zwykle ostatniego dnia miesiąca – w samą porę, by pomóc inwestorom sformułować prognozy dotyczące jutrzejszego raportu ISM sektora produkcyjnego.

Analitycy spodziewają się kolejnego mocnego odczytu na poziomie 59 po 60,4 w poprzednim miesiącu – dane z Chicago pozostają w zdecydowanym kontraście do większości pozostałych ankiet regionalnych, jednak ostatecznie okazują się jednym z bardziej precyzyjnych indeksów prognostycznych stanu gospodarki, nawet pomimo tego że obecnie są raczej optymistyczne.

Wrześniowy raport PMI z Chicago wykazał poprawę w zakresie liczby nowych zamówień do 65,3 (56,9) i zatrudnienia do 60,6 (52,1), jednak szybko rosły również zapasy (60,3 w stosunku do 52,9), co może w najbliższym czasie zacząć negatywnie wpływać na produkcj

piątek, 28 października 2011

28.10. Raport o dochodach i wydatkach w USA kończy ekscytujący tydzień

Mads Kofoed, Macro Stategist, Saxo Bank

Euforia po ogłoszonym w nocy ze środy na czwartek planie dla strefy euro powoli gaśnie w miarę pojawiania się kolejnych szczegółów – kontrakty futures na amerykańskie akcje aktualnie wyraźnie spadają. Do sceptyków należy prezes Bundesbanku i członek Europejskiego Banku Centralnego Jens Weidmann, który zwrócił uwagę na wady rozwiązania polegającego na spłacaniu długu długiem, a nawet porównał je do przyczyny załamania



Raport o wydatkach i dochodach osobistych w USA – spodziewana poprawa
Pełen wydarzeń tydzień, w trakcie którego poznaliśmy dane o zamówieniach dóbr trwałych, cenach nieruchomości mieszkalnych, sprzedaży takich nieruchomości na rynku pierwotnym i PKB ze Stanów Zjednoczonych, a także indeksy PMI ze strefy euro, kończy się comiesięcznym raportem o dochodach i wydatkach ze Stanów Zjednoczonych – choć, co zrozumiałe, wszystkie te publikacje zostały przyćmione przez to, co działo się w strefie euro.

Analitycy spodziewają się, że dzisiejszy wrześniowy raport o dochodach i wydatkach po raczej kiepskim sierpniu wykaże zmianę o odpowiednio 0,3 i 0,6%. W sytuacji, w której dane PKB za III kwartał zostały już opublikowane, analitycy dysponują już dobrą prognozą danych wrześniowych – my natomiast wolelibyśmy skupić się na oszczędnościach.

Już w naszej prognozie rocznej sugerowaliśmy, że spadek stopy oszczędności wpłynąłby pozytywnie na popyt wewnętrzny (widać to we wczorajszym raporcie o PKB, w którym indeks wydatków na konsumpcję osobistą (PCE) wzrósł o 2,4% w skali roku) – obecnie problem polega na tym, że ta droga pobudzania konsumpcji wkrótce przestanie mieć znaczenie, o ile amerykańscy konsumenci nie zaczną korzystać z kredytowania tak, jak robili to przed kryzysem. Jeżeli nie sięgną do portfeli po karty kredytowe, trzeba będzie znaleźć bardziej trwałe metody pobudzania popytu.

czwartek, 27 października 2011

27.10. Grecja na razie uratowania – wkrótce dane o PKB USA

Mads Kofoed, Macro Strategist, Saxo Bank

Europejscy przywódcy uzgadniają większy EFSF, redukcja długu Grecji
Dotychczas nienadążający za dyktatem rynku przywódcy dręczonej problemami Unii Europejskiej w końcu zdołali nieco wyprzedzić jego oczekiwania. UE podjęła decyzję o m.in. zwiększeniu Europejskiego Instrumentu Stabilności Finansowej do 1 biliona euro i zezwoliła na redukcję zadłużenia Grecji.

Nie dziwi zatem, że kontrakty futures na akcje intensywnie rosną, zaś para EURUSD raczej nie miała trudności z pokonaniem progu 1,40. Więcej o wczorajszych wydarzeniach w dzisiejszym FX Update.



PKB Stanów Zjednoczonych ma przyspieszyćPo odnotowanym w II kwartale całkowicie rozczarowującym wzroście o 1,3% (w skali roku!) zgodnie z oczekiwaniami analityków w III kwartale można się spodziewać zdecydowanie bardziej pozytywnej zmiany o 2,5%.

Pomimo tego że w okresie tym pojawiło się sporo sygnałów mogących świadczyć o zbliżaniu się recesji, wydaje się, że gospodarka rosła wystarczająco szybko, by utrzymać w ryzach stopę bezrobocia (ale nie szybciej). Drugą stroną medalu jest w tym przypadku to, że 1,3% nie wystarczy, by istotnie obniżyć stopę bezrobocia i wyeliminować ryzyko powrotu recesji na pełną skalę.

27.10. EU summit

Steen Jakobsen, Chief Economist, Saxo Bank

Zaistniała sytuacja rozczarowuje tuż przed ogłoszeniem Wielkiego Planu, wpisując się jednocześnie w ton poprzednich decyzji władz UE. Decydenci stawiają niewielki krok naprzód, lecz tym razem płacą za to wysoką cenę (zgodnie z aktualnymi przeciekami), ponieważ jest to ewidentnie ponowne odwlekanie bardziej stanowczych działań.

Rynek zadowoli się „czymkolwiek” ponad „nic”. „Nic” tak naprawdę nigdy nie wchodziło w rachubę i rynek może świętować brak rozwiązania po raz n-ty, podczas gdy decydenci zalewają rynek pieniędzmi w nadziei na zakończenie kryzysu związanego z niewypłacalnością,.

Teraz kolejnym etapem w gospodarce będzie spowolnienie wzrostu, recesja lub cięcia oprocentowania przez EBC i w końcu dodruk pieniądza.

Środowy szczyt prawdopodobnie zapisze się w historii jako Waterloo Unii Europejskiej, ponieważ oznacza koniec 12-letniego okresu „relatywnych sukcesów” UE, euro i EBC. Taki stan rzeczy nie mógł trwać wiecznie i w rezultacie historyczne wysiłki władz unijnych zawiodły w budowie fundamentu prawdziwie zjednoczonej Europy, czyli unii fiskalnej. Od tej chwili coraz częściej będziemy mogli oglądać Europę ograniczającą się do starych tematów – bezpieczeństwa i polityki zagranicznej, a mniej skupioną na sprawach gospodarczych.

Ograniczona w stosunku do niegdysiejszych wspaniałych planów wizja europejska mogłaby się spełnić po przyjęciu poprawionych regulacji, lecz perspektywa wielkiej napoleońskiej wizji amerykańskiego snu w Europie gwałtownie się oddala.

27.10. Euro zyskuje po porozumieniu w sprawie redukcji zadłużenia Grecji

Andrew Robinson, Forex Market Strategist, Saxo Bank

Najważniejszą wiadomością w trakcie sesji azjatyckiej była informacja o osiągnięciu porozumienia w sprawie 50%-owej dobrowolnej redukcji zadłużenia Grecji wobec prywatnych posiadaczy obligacji.

W rezultacie euro zaczęło gwałtownie zyskiwać, powracając do wczorajszych maksimów, a w końcu nieznacznie je przekraczając.

Redukcja długu o 50% pomoże zredukować zadłużenie Grecji do 120% PKB (zgodnie z wcześniejszymi komentarzami kanclerz Merkel), zaś lewarowanie EFSF zostanie zwiększone 4 – 5-krotnie do 1 biliona euro.

Jeżeli chodzi o terminy, wprowadzenia nowych ram EFSF można spodziewać się do końca listopada, drugi pakiet pomocowy dla Grecji powinien pojawić się do końca roku, zaś wymiana obligacji nastąpi prawdopodobnie w styczniu.

Poza tym problemy miał funt brytyjski, który ucierpiał po rozczarowującym wyniku badania trendów CBI (łączne zamówienia na poziomie -18, czyli najniżej od prawie roku), podczas gdy dolarowi australijskiemu zaszkodziły zbyt częste wypowiedzi przedstawicieli banku centralnego dotyczące łagodzenia polityki pieniężnej po wczorajszych danych o inflacji, która okazała się niższa od prognoz.

Para EURCHF osiągnęła tymczasem najniższy poziom od prawie 3 tygodni, spadając poniżej 1,22, jednak pogłoski o planowanych przez szwajcarski bank centralny zakupach pomogły jej odzyskać kondycję.

Dane ze Stanów okazały się zasadniczo lepsze od prognoz – zamówienia dóbr trwałych spadły mniej od oczekiwań o 0,8%, przy czym dane nieuwzględniające sektora transportowego okazały się zdrowsze, osiągając wzrost o 1,7%. Poprawa sytuacji w UE i lepsze dane krajowe przyczyniły się też do umiarkowanych wzrostów na Wall Street – DJIA wzrósł o 1,39%, S&P zyskał 1,05%, zaś Nasdaq 0,46%.

Najbliższe wydarzenia ekonomiczne
(wszystkie godziny w czasie GMT)
• Przemówienie Jensa Weidmanna z EBC – UE (12.00)
• Szacunek PKB za III kwartał – Stany Zjednoczone (12.30)
• Liczba pierwszych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych – Stany Zjednoczone (12.30)
• Indeksu zaufania konsumentów Bloomberg – Stany Zjednoczone (13.45)
• Liczba niezakończonych transakcji sprzedaży nieruchomości mieszkalnych – Stany Zjednoczone (14.00)
• Indeks aktywności w sektorze produkcyjnym Fedu z Kansas City – Stany Zjednoczone (15.00)

środa, 26 października 2011

26.10. Rynki wyczekują szczytu UE – dla rozrywki dane z USA

Mads Kofoed, Macro Strategist, Saxo Bank

Zamówienia dóbr trwałych w Stanach – słaby koniec kwartału?
Zamówienia dóbr trwałych utrzymują się na zupełnie przyzwoitym poziomie, osiągając 12,4% rocznego wzrostu, jednak w trakcie najbliższych 24 godzin bardziej interesująca będzie publikacja mniej popularnych danych o dostawach dóbr kapitałowych bez sektora obronnego, lotniczego i części zamiennych, ponieważ stanowi ona dobrą prognozę inwestycji przedsiębiorstw w sprzęt.

Wracając do zamówień dóbr trwałych – analitycy spodziewają się kiepskiego końca kwartału i spadku o 1% we wrześniu (w stosunku do spadku o 0,1% w sierpniu), podczas gdy w przypadku mniej zmiennego szeregu nieuwzględniającego transportu oczekuje się wzrostu o 0,4% (-0,1% w sierpniu).


Sprzedaż nieruchomości mieszkalnych na rynku pierwotnym w Stanach Zjednoczonych nieco wyższa?
W przeżywającym problemy sektorze nieruchomości mieszkalnych w Stanach Zjednoczonych w ostatnich tygodniach pojawiły się pewne oznaki poprawy – chodzi zwłaszcza o indeks rynku nieruchomości mieszkalnych NAHB, który wzrósł do 18 w stosunku do 14 w poprzednim okresie, osiągając najwyższy poziom od maja 2010 r. (22).

Ten będący wskaźnikiem liczby rozpoczętych budów nieruchomości mieszkalnych, a ostatecznie również sprzedaży indeks wzrósł w obszarze obydwu subkomponentów. Sprzedaż bieżąca zgodnie z kierunkiem zmian indeksu ogólnego wzrosła z 14 do 18, podczas gdy sprzedaż przyszła wzrosła z 17 do 24. Należy jednak pamiętać, że nadal znajdujemy się w przepaści, a do strefy ekspansji jest jeszcze bardzo daleko (odczyty powyżej 50).

26.10 Fx Update: Dolar australijski załamuje się po danych o inflacji CPI za III kwartał, jednak preferowany indeks banku centralnego spada

Andrew Robinson, Forex Market Strategist, Saxo Bank

Dolar australijski załamał się po opublikowaniu danych o krajowej inflacji. Indeks bazowy okazał się dokładnie zgodny z oczekiwaniami, osiągając 0,6% kw./kw. i 3,5% w stosunku do poziomu cen sprzed 12 miesięcy, podczas gdy będący preferowaną przez bank centralny (RBA) miarą inflacji skorygowany odczyt średni zmalał do 0,3% kw./kw. i 2,3% r/r w stosunku do 0,8%/2,6% w ostatnim okresie – obydwa wskaźniki okazały się niższe od oczekiwań. Poza tym święto w Singapurze sprawiło, że rynki były stosunkowo spokojne.

W trakcie wczorajszej sesji inwestorzy mogli czekać na ważne wiadomości, ponieważ wieści płynące ze spotkań unijnych decydentów zwiększały zmienność rynków. Gdy euro zaczęło podejmować próbę ataku na nowe maksima cyklu, pojawiła się informacja o tym, że dzisiejsze spotkanie ministrów finansów UE zostało odwołane – w rezultacie wspólna waluta gwałtownie straciła 100 punktów, jednak inwestorzy wkrótce przypomnieli sobie, że szczyt unijnych przywódców nadal trwa.

Euro odzyskało nieco siły, docierając do poziomu 1,39 w stosunku do dolara, jednak miało problemy z powrotem do ostatnich maksimów, ponieważ źródła unijne ostrzegły, że trwający szczyt prawdopodobnie nie zakończy się wypracowaniem konkretnych rozwiązań kryzysu dłużnego.

Na froncie danych nie mieliśmy zachęcających wieści dla właścicieli nieruchomości mieszkalnych ze Stanów Zjednoczonych – publikowany przez S&P/CaseShiller indeks ich cen spada od jedenastu miesięcy, tym razem tracąc 3,8% r/r za sierpień.

Pogorszył się również indeks zaufania konsumentów, który spadł do najniższego poziomu od marca 2009 r. – nie poprawia się też jego składnik związany z oczekiwaniami. DJIA zamknął sesję spadkiem o 1,74%, S&P stracił 2,0%, zaś Nasdaq 2,26%.

Najbliższe wydarzenia ekonomiczne
(wszystkie godziny w czasie GMT)
Badania CBI – Wielka Brytania (10.00)
Wnioski o hipoteki MBA – Stany Zjednoczone (11.00)
Zamówienia dóbr trwałych – Stany Zjednoczone (12.30)
Indeks cen nieruchomości mieszkalnych Teranet/National Bank – Kanada (13.00)
Przemówienie Luca Coene z EBC – UE (13.30)
Przemówienie Jürgena Starka z EBC – UE (14.00)
Sprzedaż nieruchomości mieszkalnych na rynku pierwotnym – Stany Zjednoczone (14.00)
Przemówienie Yvesa Merscha z EBC – UE (15.00)

wtorek, 25 października 2011

25.10. Podsumowanie tygodnia: wszystkie oczy zwrócone na UE; sektor energetyczny triumfuje po publikacji zysków

Peter Garnry, Stock market strategist, Saxo Bank

W zeszłym tygodniu wyraźnie utrzymywała się zmienność związana z wpływem komentarzy politycznych na rynek akcji. Akcje zaczęły w poniedziałek wyżej po publikacji lepszych od oczekiwań danych o sprzedaży detalicznej ze Stanów Zjednoczonych, jednak nadzieje zostały wkrótce ugaszone przez niemieckiego ministra finansów Wolfganga Schaeuble, który stwierdził, iż zaplanowany na niedzielę szczyt UE nie zapewni żadnego ostatecznego rozwiązania kryzysu dłużnego (spotkanie zostało później przełożone na najbliższą środę).

Przez resztę tygodnia rynki były raczej zmienne – wahały się w górę i w dół w zależności od komentarzy europejskich polityków. W piątek pod koniec dnia agencja Fitch stwierdziła tymczasem, że jej zdaniem zmiany Europejskiego Instrumentu Stabilności Finansowej nie stwarzały ryzyka dla najwyższego ratingu Francji, co natychmiast wywołało falę wzrostową na rynkach aktywów ryzykownych, która trwała aż do zamknięcia rynków w USA. Optymizm z końca tygodnia doprowadził do wzrostu indeksu S&P 500 o 1,1%, indeks Euro STOXX 600 wzrósł o 0,3%, podczas gdy indeks Nikkei 225 zyskał 1,9%.

Czego możemy oczekiwać po szczycie UE?
Od rozwiązania europejskiego kryzysu dłużnego zależy to, jak w tym tygodniu inwestorzy będą podchodzić do aktywów ryzykownych – właśnie dlatego wszyscy zastanawiają się, jakie rezultaty przyniesie środowy szczyt UE. Czego zatem możemy się spodziewać?

Prawdopodobnie dostaniemy: 1) restrukturyzację zadłużenia Grecji z dobrowolnym zaangażowaniem sektora prywatnego w celu uniknięcia niewypłacalności, od której ubezpieczenie stanowią instrumenty typu CDS, 2) rekapitalizację banków wartą około 100 miliardów euro, a także 3) wskazówki dotyczące tego, jak decydenci za pośrednictwem dźwigni podwyższą zdolność płatniczą EFSF do 2 bilionów euro. Nie spodziewamy się, że zbliżający się szczyt UE okaże się ostatecznym rozwiązaniem, ponieważ występuje wiele niewiadomych – prawdopodobnie będziemy mieć zatem do czynienia z procesem wieloetapowym.

Z uwagi na brak ostatecznego rozwiązania, a także na ryzyko tego, iż szczyt UE rozczaruje rynek, sądzimy, że na rynku powinna występować niewielka przewaga pozycji długich, zaś przed rozpoczęciem średnioterminowego trendu wzrostowego na rynku akcji trzeba będzie jeszcze poczekać na rozwój sytuacji w Europie.

Zaangażowanie rynków wschodzących w rozwiązywanie kryzysu dłużnego
Przede wszystkim musimy jednak zrozumieć, z jakiego rodzaju problemem zmagamy się obecnie. Od czasu pęknięcia bańki kredytowej w latach 2007 i 2008 w gospodarkach rozwiniętych trwa obniżanie ogólnego poziomu zadłużenia – potężna redukcja zobowiązań łagodzona jest jedynie przez luźną politykę pieniężną realizowaną za pośrednictwem programów skupu aktywów.

Świat jest obecnie podzielony na dwie części – kraje rozwinięte są dłużnikami, zaś gospodarki wschodzące są wierzycielami. Pomimo teorii dotyczących możliwej separacji te dwa światy nie mogą żyć bez siebie nawzajem, a zatem wszyscy jedziemy na tym samym wózku. Właśnie dlatego bynajmniej niewykluczone jest zaangażowanie się rynków wschodzących w rozwiązanie problemów krajów rozwiniętych z nadmiernym zadłużeniem.

W świecie, w którym obowiązującym trendem jest obniżanie ogólnego poziomu zadłużenia, decydenci mają do wyboru zróżnicowane opcje, takie jak transfer bogactwa (np. z Niemiec do reszty Europy za pośrednictwem EFSF), drukowanie pieniędzy lub spisywanie długów na straty – wszystkie z nich mają określone konsekwencje.

Niezależnie jednak od tego, jakie rozwiązanie wybiorą decydenci, najważniejszym celem każdego z planów będzie utrzymanie ładu – w środę zaś dostaniemy kilka wskazówek dotyczących tego, jakie są na to szanse w przypadku europejskiego kryzysu zadłużeniowego.

Sezon publikacji zysków w Stanach Zjednoczonych: mamy już 21% raportów; liderami energia i technologie

Sezon publikacji wyników finansowych, który 11 października rozpoczął się raportem spółki Alcoa, trwa już od dwóch tygodni – dotychczas sprawozdania przedstawiło 21%, czyli 106 z 496 przedsiębiorstw.

Poniższy wykres przedstawia trend zysku na akcję (EPS) w przypadku indeksu S&P 500, a także odpowiednich prognoz analityków od momentu rozpoczęcia obecnej fazy ekspansji gospodarczej w I kwartale 2009 r.

Widać na nim kilka rzeczy. Po pierwsze, rzeczywisty zysk na akcję rósł szybko, zaś analitycy starali się nadążyć za nim ze swoimi szacunkami. W miarę kolejnych publikacji „czynnik zaskoczenia”,
reprezentowany przez szare słupki, malał, zaś ostatnio analitycy prognozują zerowe zmiany EPS w skali kw./kw. W miarę pojawiania się kolejnych publikacji wyników finansowych będziemy aktualizować poniższy wykres, aby pokazać aktualny poziom zaskoczenia analityków wynikami publikowanymi w III kwartale.



Zwycięskimi sektorami w tym sezonie publikacji zysków są jak na razie energia i technologia – odnotowano w nich kwartalny wzrost przychodów r/r równy odpowiednio 40% i 19%, podczas gdy kwartalny zysk netto rósł odpowiednio o 44% i 20%. Przegranym jest oczywiście sektor finansowy, w którym przychody w skali r/r spadły o 3%. Pod względem wzrostu zysku netto najsłabiej wygląda sektor zdrowotny – odnotowano wzrost o 2,5% r/r.

25.10.FX Update: Battellino z RBA zachowuje optymizm; jutro ważne dane o inflacji CPI

Andrew Robinson, Forex Market Strategist, Saxo Bank

Publikowane dane były mniej istotnie i niespójne. Jedyną wiadomością było przemówienie zastępcy gubernatora australijskiego banku centralnego (RBA) Rica Battellino, który przedstawił dość zrównoważony pogląd na gospodarkę. Z jednej strony stwierdził, że RBA zdaje sobie sprawę z tego, iż wysoki kurs dolara australijskiego szkodzi niektórym sektorom gospodarki, jednak z drugiej strony dodał, że dane fundamentalne wspierają dobrą kondycję waluty.

Battellino zauważył też, że bezrobocie utrzymuje się na niskim poziomie i występuje niewiele oznak pogarszania się sytuacji na rynku pracy, zaś ekspansji sektora surowcowego na razie nic nie powstrzymało. Pan Battellino nie przejmuje się również obawami związanymi z bańką spekulacyjną na rynku nieruchomości – zauważył, że dochody gospodarstw domowych utrzymywały się na wysokim poziomie, zaś banki dbały o wysokie standardy udzielania kredytów.

Powtórzył też, że jutrzejsza publikacja inflacji CPI będzie mieć duży wpływ na określenie przyszłej polityki stóp procentowych, chociaż nie będzie to jedyny brany pod uwagę wskaźnik.

Tymczasem wstępne dane banku HSBC o chińskim indeksie PMI, który powrócił w strefę ekspansji, osiągając poziom 51,1, pobudziły rynki. W Europie mieliśmy jednak zgoła inną sytuację – niemiecki indeks PMI spadł do 48,9 (czyli najniższego poziomu od lipca 2009 r.), zaś odczyt dla strefy euro stracił 1,2 punktu, osiągając 47,3 (należy zwrócić uwagę, że to również są wstępne odczyty).

Inwestorów z Wall Street zachęciły dobre wyniki finansowe spółek (Caterpillar) i nadzieje związane z poprawą sytuacji w Europie – indeksy zbliżyły się do najważniejszych poziomów oporu (1257 w przypadku S&P, 11967 w przypadku DJIA) – DJIA zyskał 0,89%, S&P wzrósł o 2,35%, zaś Nasdaq o 2,35%.

Najbliższe wydarzenia ekonomiczne
(Wszystkie godziny w czasie GMT)
• Sprzedaż detaliczna – Kanada (12.30)
• Ogłoszenie stóp procentowych Bank of Canada – Kanada (13.00)
• Ceny nieruchomości mieszkalnych S&P/CaseShiller – Stany Zjednoczone (13.00)
• Zaufanie konsumentów – Stany Zjednoczone (14.00)
• Indeks cen nieruchomości mieszkalnych FHFA – Stany Zjednoczone (14.00)
• Indeks sektora produkcyjnego Fedu z Richmond – Stany Zjednoczone (14.00)

piątek, 21 października 2011

21.10. Macro Update: Szczyt UE odłożony – teraz obniżenie ratingu Francji?

Mads Kofoed, Macro Strategist, Saxo Bank

Przed przełożonym na 26 października szczytem UE na rynkach krąży wiele pogłosek – wart 940 mld euro pakiet ma pomóc w przezwyciężeniu kryzysu, jednak szczyptą dziegciu w beczce miodu okazują się pogróżki agencji ratingowych – Standard & Poor’s zasugerował na przykład, że w przypadku pogorszenia się kondycji gospodarki obniżenie najwyższego ratingu Francji jest praktycznie pewne.



Rating AAA Francji zagrożony?
Najwyższe ratingi Francji i Niemiec miały istotne znaczenie dla konstrukcji Europejskiego Instrumentu Stabilności Finansowej (EFSF), ponieważ umożliwiają one EFSF korzystanie z taniego finansowania na rynkach długu dzięki temu, że sam Instrument cieszy się własnym ratingiem AAA.

Jeżeli jednak jeden z filarów najwyższego ratingu EFSF, czyli Francja, zacznie się sypać, na obniżenie ratingu narażony może być sam EFSF. Agencja S&P ostrzegła, że w przypadku dalszego pogarszania się stanu gospodarki Francja będzie należeć do grona tych członków strefy euro, wobec których agencje ratingowe podejmą zdecydowane kroki.

Dane ekonomiczne
Dziś jedyną interesującą publikacją ekonomiczną jest ogłaszany wkrótce niemiecki indeks klimatu gospodarczego IFO – po pewnym czasie poznamy też kanadyjską inflację.



Analitycy spodziewają się, że we wrześniu kanadyjska inflacja CPI wzrosła o 0,2% (bez korekty sezonowej), co oznaczałoby, że w skali rocznej inflacja utrzymała się na stałym poziomie 3,1%. Oczekuje się też, że inflacja bazowa CPI wzrośnie podobnie (+0,2%) i osiągnie 2% w skali rocznej.

czwartek, 20 października 2011

20.10. Macro Update: Sporo danych w trakcie oczekiwania na szczyt UE

Dziś publikowanych jest naprawdę sporo danych ekonomicznych – choć inwestorzy nadal sporo mówią o szczycie UE (więcej w naszym porannym FX Update), my zajmiemy się konkretnymi publikacjami.



Liczba pierwszych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych ma trudności ze spadkiem poniżej 400 tysięcy
W przypadku rynku pracy Stanów Zjednoczonych smutne jest to, że jego jedynym stałym parametrem jest 400 tysięcy składanych co tydzień nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych.

Liczba etatów rośnie natomiast jedynie w umiarkowanym tempie, co sprawia, że stopa bezrobocia w najbliższej przyszłości najprawdopodobniej nie wejdzie w trend spadkowy – plusem jest jednak to, że po sześciu ciężkich miesiącach widzimy pewną poprawę.

W zeszłym tygodniu opublikowano dane o 404 tysiącach nowych bezrobotnych, tydzień wcześniej było ich 405 tysięcy (po korekcie), zaś dziś analitycy spodziewają się kolejnego spadku do 400 tysięcy.



Wskaźniki wiodące w Stanach Zjednoczonych nadal optymistyczne
W przeciwieństwie do opartego na zastrzeżonych szeregach czasowych konkurencyjnego prywatnego indeksu wskaźników wiodących ECRI, który ostatnio wykazał, iż recesja w USA jest niemal pewna, indeks wskaźników wyprzedzających Conference Board nadal rośnie, chociaż w umiarkowanym tempie 6,5%.

Wzrost podaży pieniądza (M2) ostatnio jednak złagodniał i nie powinien w bardzo znaczącym stopniu wpłynąć na dane we wrześniowym raporcie. Analitycy spodziewają się we wrześniu 0,2%, czyli spadku w stosunku do 0,3% miesiąc wcześniej.



Czy sprzedaż nieruchomości mieszkalnych na rynku wtórnym spadnie?
Analitycy spodziewają się, że sprzedaż nieruchomości mieszkalnych na rynku wtórnym – czynnik, który w przeciwieństwie do sprzedaży nieruchomości mieszkalnych na rynku pierwotnym nie wpływa istotnie na PKB – spadła we wrześniu o 2,5% do 4,91 mln po wzroście o 7,7% w sierpniu (5,03 mln).

20.10. FX Update: Propozycje funduszu ratunkowego UE nadal otaczają wątpliwości

Andrew Robinson, Forex Market Stategist, Saxo Bank

Przez całą sesję azjatycką kurs euro nadal się wahał w związku z powracającymi wieściami o kwestionowaniu rezultatów wszelkich rozmów na temat EFSF z tego weekendu – ostatecznie wspólna waluta nadal traciła w stosunku do wczorajszego szczytu na poziomie 1,3868.

Raz jeszcze euro wyglądało dobrze na początku sesji tylko po to, by później stracić wzrosty po pojawieniu się pytań dotyczących wdrożenia/realności/legalności rozszerzonego pakietu EFSF.

Ostatnie spotkanie kanclerz Angeli Merkel i prezydenta Sarkozy’ego nie przyniosło żadnych nowych rezultatów (w istocie, Sarkozy skomentował, że rozmowy utknęły przy temacie metod wdrażania EFSF), podczas gdy komentatorzy sugerowali, że kwota EFSF będzie bliższa 1 bilionowi euro, a nie ponad 2 bilionom, o których mówiono wczoraj.

Opublikowany w Financial Times artykuł również sugerował, że obecne plany rekapitalizacji unijnych banków wiązałyby się z niedoborem około 80 mld euro. W rezultacie fala wzrostowa pary EURUSD została powstrzymana po dotarciu w okolice stopów powyżej 1,3840.

Funt nie zareagował na gołębi protokół z posiedzenia Banku Anglii zawierający informację o jednomyślnej uchwale dotyczącej kontynuacji programu skupu aktywów (patrz: artykuł Nicka tutaj), a także sugestie dotyczące tego, że utrzymująca się wysoka inflacja nadal ma charakter „przejściowy”.

Skoro jesteśmy przy bankach centralnych, wspomnijmy, że Norges Bank zgodnie z oczekiwaniami utrzymał stopy na niezmienionym poziomie, zauważając jednocześnie, że obecna aktywność gospodarcza nieznacznie nie spełnia oczekiwań, choć nie należy oczekiwać żadnego głębszego spowolnienia, zaś inflacja powinna stopniowo wzrosnąć do poziomów docelowych.

Najbliższe wydarzenia ekonomiczne
(wszystkie godziny w czasie GMT)
• Sprzedaż hurtowa – Kanada (12.30)
• Liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych – Stany Zjednoczone (12.30)
• Indeks oczekiwań ekonomicznych Bloomberg – Stany Zjednoczone (13.45)
• Indeks zaufania konsumentów Bloomberg – Stany Zjednoczone (13.45)
• Zaufanie konsumentów w strefie euro – Unia Europejska (14.00)
• Wskaźniki wyprzedzające – Stany Zjednoczone (14.00)
• Indeks Fedu z Filadelfii – Stany Zjednoczone (14.00)
• Sprzedaż nieruchomości mieszkalnych na rynku wtórnym UDS (14.00)
• Przemówienie Jamesa Bullarda z Fedu – Stany Zjednoczone (14.15)
• Przemówienie Sandry Pianalto z Fedu – Stany Zjednoczone (16.50)

środa, 19 października 2011

19.10. Japonia – zagadka? Jaka zagadka?

Steen Jakobsen, Główny ekonomista, Saxo Bank

Jedno z pytań często zadawanych w związku z Japonią brzmi: jak to się dzieje, że kraj ten ma silną walutę pomimo tego, że od 20 lat recesja jest w nim codziennością?

Odpowiedź jest stosunkowo prosta i intuicyjnie łatwa do obrony, ponieważ ma doskonały sens ekonomiczny: z powodu deflacji i olbrzymiej nadwyżki oszczędności.

Obserwatorzy mają tendencję do nierozumienia tego, jak na siłę nabywczą wpływa deflacja.

Jeżeli weźmiemy dwa kraje, z których w jednym stopa inflacji wynosi 3,0% w skali roku, zaś w drugim -1%, to po roku „siła nabywcza” kraju z deflacją będzie wyższa o 4% (+3%-(-1%)=4%).

Średnia inflacja w Japonii w ostatnich 10 latach:-0,2% ⇒ siła nabywcza 102,02
Średnia inflacja w USA w ostatnich 10 latach:+2,4% ⇒ siła nabywcza 78,43

Oznacza to, że zmiana kursu pary walutowej jest w 24% wyjaśniona przez samą deflację. W tym samym okresie ważony wymianą handlową kurs jena wzrósł ze 140 do 17, czyli zaledwie o około 21%!

Jen ważony wymianą handlową (2001-2011)



To proste wyjaśnienie w dużej mierze uzasadnia siłę waluty – choć wydaje się, że bardzo niewielu inwestorów i komentatorów rozumie tę zależność.

Poniżej znaleźć można dwa wykresy przedstawiające, jak skrajnie odmienna jest ścieżka, którą podąża Japonia, w porównaniu do Stanów Zjednoczonych.





Jest jasne, że stopa inflacji w Japonii była i nadal jest znacznie niższa niż w Stanach Zjednoczonych, zaś w celu zmniejszenia związanego z tym obciążenia waluta będzie musiała zwiększyć swoją wartość.

Błędne byłoby jednak przyjmowanie, że deflacja zasadniczo wpływa pozytywnie na gospodarkę — wystarczy choćby spojrzeć na poniższy wykres.

Giełda papierów wartościowych Nikkei.



Japońskie akcje warte są zaledwie 25% tego, co w latach osiemdziesiątych — widać zatem, że pomimo umacniania się waluty wypieranie kapitału prywatnego przez publiczny negatywnie wpływa na produktywność i rozwój gospodarki, ponieważ finansowanie długiem (podobnie jak w Europie i w Stanach) staje się poważnym podatkiem od przyszłego rozwoju.

Brak oszczędności (deficyty fiskalne) w sektorze publicznym równoważony jest przez dwa strumienie płynące w przeciwnym kierunku. Pierwszym z nich są oszczędności przeznaczane na zakup obligacji skarbowych przez sektor prywatny, które zbijają rentowności (oprocentowanie dziesięcioletnich japońskich obligacji skarbowych od 10 lat utrzymuje się poniżej 2,0%).

Dlaczego podejmować ryzyko związane z inwestowaniem na rynku akcji, skoro można bez trudu zarobić 2% na obligacjach i 0,2% na deflacji? Poziom uczestnictwa w rynku akcji w Japonii należy obecnie do najniższych wśród państw G-20.

Drugi strumień wiąże się z wypływającym do innych państw kapitałem japońskich inwestorów, którzy poszukują wyższych rentowności i ryzyka poza ojczyzną.

Jak widać z wykresu pochodzącego z najnowszego raportu McKinseya zatytułowanego „Mapping the world”, Japonia jest największym wierzycielem świata.

Kapitał wypływający za granicę efektywnie powraca w postaci „niewidocznych” pozycji rachunku obrotów bieżących jako „dochód netto” zza granicy. Japonia posiada 3 biliony dolarów netto w aktywach! Więcej niż Chiny. W trakcie ostatnich dwóch dziesięcioleci Japonia stała się potęgą finansową zachodniego świata – ostatnio pomagają jej Chiny, ale to ona jest „prawdziwym szefem”, co zakrawa na ironię, jeżeli uwzględni się najpopularniejszy ostatnio na rynku zarówno polityczny, jak i ekonomiczny „światopogląd”.

Burmistrz Tokio trafił na pierwsze strony portali finansowych, kiedy w trakcie ubiegania się o stanowisko premiera stwierdził, że Japonia od zawsze była zagrożona obniżeniem ratingu. „Od zawsze?” – zapytali zdziwieni inwestorzy. „Tak – stwierdził – od zawsze mieliśmy obligacje Stanów Zjednoczonych warte setki miliardów dolarów”.



Wniosek:
Japonia i jej gospodarka pozostają jednymi z najbardziej niewystarczająco zbadanych i niezrozumianych części globalnej gospodarki.

Japonia uważana jest przez wielu za „biedną”, jednak niewiarygodne oszczędności Japończyków i ich duch współpracy czynią ich prawdopodobnie jednym z najsilniejszych narodów świata – a przynajmniej najlepiej przygotowanym do stawienia czoła gospodarczym wyzwaniom, z którymi będziemy mieć do czynienia w trakcie następnej dekady. Wniosek jest zatem prosty: rozwiązanie dla Europy przewidujące zaangażowanie Japonii jest znacznie bardziej realistyczne niż rozwiązanie nieprzewidujące udziału tego kraju.

Zmieniające się rządy Japonii są zarówno atutem, jak i słabością. Teoria polityki mówi, że niezdolność decydentów do podejmowania decyzji sprzyja wzrostowi produktywności społeczeństwa, jednak choćby przykład Włoch jasno pokazuje, że anarchia i brak jasnego kierunku nie zawsze pobudzają obywateli do działania.

Osobiście sądzę, że jen nadal będzie się intensywnie umacniać, zaś japoński rynek akcji w trakcie najbliższych dziesięciu będzie należeć do pierwszej piątki rynków świata (w stosunku do Europy).

Na skutek obniżania ogólnego poziomu zadłużenia „kredytowy tort” staje się coraz mniejszy, zaś zwycięzcami okażą się ci, którzy będą dysponować oszczędnościami.

Spodziewam się 65,00 na USDJPY i wyprzedzenia Europy przez Nikkei w stosunku 2:1.

Łączę wyrazy szacunku,

Steen Jakobsen
Główny ekonomista
Saxo Bank

19.10. FX Update: Nadzieje związane ze szczytem UE nadal sprzyjają ryzyku

Azja: na dwoje babka wróżyła
Nie mamy dziś zbyt wielu wieści z sesji azjatyckiej poza tym, że inwestorzy na początku nieco przesadzili z zajmowaniem krótkich pozycji na ryzyku – po osiągnięciu krótkoterminowego szczytu na poziomie 1,38 para EURUSD ześlizgnęła się na 1,3725, gdy ogłoszono frankogermański pakt pomocowy dla Starego Kontynentu.

Odbicie i stabilna nadwyżka popytu nad podażą sprawiły jednak, że wkrótce kurs powrócił powyżej poziomów z nowojorskiego zamknięcia.

Apetyt na ryzyko w trakcie wczorajszej sesji wielokrotnie to rósł, to malał, by ostatecznie zatrzymać się w bardziej pozytywnych rejonach po opublikowaniu przez brytyjskiego Guardiana wiadomości o zaproponowaniu realizowanego pod przewodnictwem Niemiec i Francji „kompleksowego planu” rozwiązania unijnego kryzysu zadłużeniowego.

Początkowo ryzyko nie miało się najlepiej, ponieważ agencja Moody’s ostrzegła o możliwym obniżeniu najwyższego obecnie ratingu Francji, a także opublikowała pesymistyczną prognozę dotyczącą stanu hiszpańskiej gospodarki i w związku z nim obniżyła rating tego kraju do A1.

Dane ekonomiczne z UE okazały się słabe – wyniki badań ZEW dla Niemiec i strefy euro pogorszyły się, podczas gdy funt zaczął tracić w związku z obawami przed stagflacją, które pojawiły się po ogłoszeniu, iż we wrześniu inflacja CPI wyniosła 5,2% (najwięcej od trzech lat).

Na froncie danych w Stanach Zjednoczonych wzrost cen producenckich nieco przyspieszył (zarówno w przypadku indeksu złożonego, jak i bazowego), podczas gdy dane o przepływach kapitałowych TIC wykazały napływ kapitału netto w wysokości 57,9 mld dolarów (w stosunku do 9,1 mld w ostatnim okresie), chociaż chińskie zakupy amerykańskich obligacji skarbowych spowolniły. Niewielkim pozytywem dla sektora nieruchomości mieszkalnych był wzrost indeksu NAHB z 14 do 18 (najwięcej od maja 2010 r.).

Tymczasem DJIA na zamknięciu zyskiwał 1,58%, S&P 2,04%, zaś Nasdaq +1,63%.
Najbliższe wydarzenia ekonomiczne

(wszystkie godziny w czasie GMT)
• Wnioski o kredyty hipoteczne MBA – Stany Zjednoczone (12.00)
• Ogłoszenie stóp procentowych Norges Banku – Norwegia (12.00)
• Wskaźniki wyprzedzające – Kanada (12.30)
• Inflacja CPI – Stany Zjednoczone (12.30)
• Liczba rozpoczętych budów nieruchomości mieszkalnych – Stany Zjednoczone (12.30)
• Liczba pozwoleń na budowę nieruchomości mieszkalnych – Stany Zjednoczone (12.30)
• Przemówienie prezesa Fedu z Atlanty, Dennisa Lockharta – Stany Zjednoczone (13.00)
• Beżowa księga Fedu – Stany Zjednoczone (18.00)

wtorek, 18 października 2011

18.10. FX Update: Dolar australijski nurkuje po gołębim protokole banku centralnego; nie najlepsze dane o chińskim PKB

Andrew Robinson, Forex Market Strategist, Saxo Bank

Sesja azjatycka zaczęła się od protokołu z październikowego posiedzenia australijskiego banku centralnego, który zasadniczo okazał się bardziej gołębi, a ponadto skupiał się na lepszych prognozach dotyczących inflacji.

Gdyby kolejne dane potwierdziły takie prognozy, „zwiększyłyby one potencjał wprowadzenia środków monetarnych w celu zapewnienia wsparcia popytowi, gdyby okazało się to konieczne”.

W rezultacie zaplanowane na 26 października dane o inflacji CPI w III kwartale okażą się istotniejsze niż się spodziewano, co mogłoby skłonić bank centralny do przeprowadzenia przeglądu jego obecnej „odpowiedniej” polityki monetarnej w trakcie najbliższego posiedzenia 1 listopada.

Pojawiły się również dalsze przesłanki mogące świadczyć o spowalnianiu chińskiej gospodarki w rezultacie zacieśniania polityki pieniężnej i spadającego popytu zewnętrznego.

W III kwartale PKB rósł w tempie 9,1% w skali rocznej, co stanowiło spadek w stosunku do 9,5% w II kwartale i okazało się nieco niższe od oczekiwań rynku, który spodziewał się wzrostu na poziomie 9,3%. Dotychczas spowolnienie chińskiej gospodarki okazuje się umiarkowane – nie zmienia to jednak faktu, że gigant eksportu nie jest odporny na globalny spadek aktywności.

Reakcja rynku na wspomniane dane nie okazała się szczególnie gwałtowna. Dolar australijski stracił zaledwie 20 punktów po opublikowaniu protokołu, a następnie odbił się tylko po to, by stracić 40 punktów po danych o chińskim PKB i przez resztę sesji utrzymywać się pośrodku kanału.

Rozczarowały również dane ze Stanów Zjednoczonych – indeks sektora produkcyjnego Empire bynajmniej nie pocieszył inwestorów, osiągając poziom -8,48 (w ostatnim okresie -8,82, zaś rynki spodziewały się poprawy do -4,0), czyli piąty z kolei ujemny odczyt.

Najbliższe wydarzenia ekonomiczne
(wszystkie godziny w czasie GMT)
• Inflacja producencka PPI – Stany Zjednoczone (12.30)
• Długoterminowe przepływy kapitałowe TIC – Stany Zjednoczone (13.00)
• Indeks rynku nieruchomości mieszkalnych NAHB – Stany Zjednoczone (14.00)
• Przemówienie Bena Bernanke – Stany Zjednoczone (17.15)

czwartek, 13 października 2011

13.10. FX Update: AUD na huśtawce: rewelacyjne australijskie dane o zatrudnieniu i nie najlepszy bilans handlowy Chin

Andrew Robinson, Forex Market Strategist, Saxo Bank

W Azji mieliśmy w czwartek więcej niż zwykle wydarzeń makroekonomicznych, a choć występowały argumenty przemawiające zarówno za wzrostem ryzyka, jak i za jego spadkiem, pary walutowe utrzymywały się przy górnych krawędziach kanałów.
 
Zwolenników ryzyka rozochociły dane o australijskim zatrudnieniu – we wrześniu przybyło 20,4 tys. miejsc pracy, czyli więcej niż się spodziewano (10,0 tys.) i więcej, niż było trzeba, by zrekompensować sierpniowy spadek (10,5 tys. po korekcie). Dane te oznaczały również zatrzymanie dwumiesięcznego trendu spadkowego.

Wzrost liczby miejsc pracy rozłożył się prawie równo na pracowników pełnoetatowych i niepełnoetatowych, zaś niezmieniona stopa aktywności zawodowej na poziomie 65,6% wystarczyła do pewnego zbicia stopy bezrobocia z 5,3% do 5,2%. Dzięki dobrym danym dolar australijski wystrzelił w górę, zaś para AUDUSD osiągnęła trzytygodniowe maksima.
 
Po tym jak zdążyliśmy się już przyzwyczaić do niezłych wyników chińskie dane o bilansie handlowym nieco rozczarowały. Nadwyżka handlowa malała drugi miesiąc z kolei, spadając do 14,51 mld dolarów w stosunku do 17,76 w poprzednim okresie, przy czym głównym winowajcą okazał się spadek tempa wzrostu eksportu.

Eksport wzrósł „tylko” 17,1% r/r, zaś być może bardziej rozczarowujący był spadek tempa wzrostu importu do 20,9% r/r po rekordowych 30,2% w sierpniu. W rezultacie wzrosty dolara australijskiego zostały nieco skorygowane, a para AUDUSD powróciła poniżej 1,02.

Opublikowano też imponująco dobre dane ze strefy euro – tempo wzrostu produkcji przemysłowej osiągnęło 1,2% m/m i 5,3% r/r, znacznie przekraczając prognozy i rosnąc w stosunku do poprzedniego miesiąca. Para EURUSD zaczęła być notowana powyżej 1,3830, osiągając jednomiesięczne maksimum, po czym napotkała też pewien opór.

Najbliższe wydarzenia ekonomiczne
(wszystkie godziny: GMT)

Handel międzynarodowy – Kanada (12.30)
Bilans handlowy – Stany Zjednoczone (12.30)
Liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych – Stany Zjednoczone (12.30)
Indeks zaufania konsumentów Bloomberg – Stany Zjednoczone (13.45)
Przemówienie Kocherlakoty z Fedu – Stany Zjednoczone (18.30)

wtorek, 11 października 2011

11.10. FX Update: Na rynku akcji fala wzrostów, ale waluciarze na razie jej nie kupują

Andrew Robinson, Forex Market Strategist, Saxo Bank

Azja zaczęła od zdecydowanego wzrostu apetytu na ryzyko — na Helium i Wall Street (S&P) odnotowano największe od półtora miesiąca jednodniowe wzrosty. Po raz pierwszy od lipca nastąpiło też zamknięcie powyżej 55-dniowej średniej kroczącej.

Jednakże pomimo tego, że regionalne rynki akcji zaraziły się nieco optymizmem z Wall Street, traderzy na razie nie chcieli kupować walut – zamiast tego nastąpił okres konsolidacji przed kolejną falą.

Na froncie danych pozytywnie zaskoczyły dane o sprzedaży British Retail Consortium, które we wrześniu odbiły się pomimo przedstawionej przez Bank Anglii mrocznej oceny perspektyw ekonomicznych Wielkiej Brytanii, a także wprowadzenia drugiej rundy środków z zakresu quantitative easing.

Sprzedaż wzrosła o 0,3% r/r po spadku o 0,6% w poprzednim miesiącu – Consortium sugeruje, że duże zniżki i ładna pogoda pomogły sprzedaży. „Ładna pogoda”? W Wielkiej Brytanii? To chyba nie potrwa zbyt długo...

Akcje na giełdach w Szanghaju i Hong Kongu opóźniały wczoraj wzrosty w Azji, jednak informacje o tym, że jeden z oddziałów chińskiego państwowego funduszu inwestycyjnego będzie kupować akcje czterech wiodących banków, wywindowały w górę sektor finansowy, zaś szersze odbicie w regionie pomogło innym sektorom. Przed południem waluty nadal jednak nie miały ochoty rozpocząć serfowania na coraz większej fali wzrostu apetytu na ryzyko.

Wczorajszym wzrostom pomogły wiadomości o tym, że Rosja zasadniczo bierze pod uwagę zakup hiszpańskich obligacji skarbowych po ujawnieniu strategii finansowania długiem – katalizatorem okazały się w tym przypadku deklaracje prezydenta Sarkozy’ego i kanclerz Merkel. Wall Street działała pomimo amerykańskiego święta – po pozytywnych informacjach o zatrudnieniu z piątku DJIA wzrósł o 2,97%, S&P o 3,41%, zaś Nasdaq o 3,5%.

poniedziałek, 10 października 2011

10.10. Macro Update: Ratyfikacja zmian w EFSF prawie zakończona

Mads Kofoed, Macro Strategist, Saxo Bank

Inwestorzy skupiali się głównie na lepszych od oczekiwań zeszłotygodniowych danych ze Stanów Zjednoczonych, jednak przy dzisiejszym pustawym kalendarzu będą się zajmować przede wszystkim swoją ulubioną rozrywką, czyli spekulacjami dotyczącymi przyszłości strefy euro. Jedynie dwóch członków nie ratyfikowało jeszcze zmian w EFSF – są to Malta i Słowacja, przy czym w przypadku tej ostatniej należy się przygotować na pewną walkę.



Słowacja będzie walczyć
Jak wspomnieliśmy w dzisiejszym FX Update, w koalicyjnym rządzie tego członka strefy euro występują wewnętrzne tarcia – jedna z czterech tworzących go partii, SaS, zagłosuje jutro „przeciw”. Spodziewamy się jednak, że ostatecznie obydwa kraje – Malta głosuje dzisiaj – zatwierdzą zmiany w EFSF. Ratyfikacja będzie m.in. oznaczać, że efektywny kapitał pożyczkowy funduszu ratunkowego wzrośnie do 440 mld euro.

Merkel i Sarkozy zgadzają się w sprawie kapitalizacji banków
Wczoraj przywódcy dwóch największych państw Europejskiej Unii Monetarnej ogłosili, że „do końca miesiąca zareagują na problem kryzysu i wizji”. Innymi słowy, para ta narzuciła sobie trzytygodniowy termin na wymyślenie rozwiązania problemów mogących wywołać załamanie w Grecji, a być może nawet klęskę całego programu monetarnego.

Trzeba przyznać, że Merkel i Sarkozy w końcu zaczynają dyskutować o właściwym rozwiązaniu, czyli rekapitalizacji banków – w trakcie weekendu najwięcej mówiło się o Dexii – a nie o bezpośrednim ratowaniu Grecji. Finansujący ryzykowne przedsięwzięcia powinni samodzielnie ponosić straty, jednak z pewnością jest to lepsza propozycja niż wspieranie bankrutującej Grecji.

wtorek, 4 października 2011

4.10. Macro Update: RBA nie zmienia stóp; komunikat zasadniczo gołębi

Mads Kofoed, Macro Strategist, Saxo Bank

Australia opublikowała niemal rekordowe dane o sierpniowej nadwyżce handlowej w wysokości 3,1 mld AUD – rekord w wysokości 3,5 mld AUD został osiągnięty w czerwcu 2010 r. Po lipcowym spadku o 0,9% import wzrósł o 3% m/m, jednak to wyższe ceny złota i odbicie eksportu rudy żelaza oraz węgla najbardziej przyczyniły się do powstania wspomnianej nadwyżki – po rozczarowującym lipcowym spadku o 0,85% eksport wzrósł o 8% m/m.

Zgodnie z powszechnymi oczekiwaniami australijski bank centralny (RBA) utrzymał stopę gotówkową na poziomie 4,75%. Towarzyszący ogłoszeniu komunikat okazał się zasadniczo bardziej gołębi od wcześniejszych – stwierdzono w szczególności, że inflacja może obecnie okazać się bardziej zbliżona do poziomu docelowego i w związku z tym istnieje możliwość podjęcia działań wspierających popyt (czy zatem należy spodziewać się obniżek stóp?).

RBA stwierdził, że relatywne ceny dóbr eksportowanych do cen dóbr importowanych pozostają bardzo wysokie, chociaż Chiny i reszta Azji nadal się rozwijają. Konsumenci pozostają ostrożni – zmienność rynku finansowego nieco szkodzi ich zaufaniu. Po komunikacie dolar australijski był notowany nieco poniżej rocznych minimów.

W trakcie wczorajszej sesji europejskiej i amerykańskiej wspólna waluta kontynuowała niepowstrzymane spadki w związku z dochodzącymi zza horyzontu pomrukami drzemiącego na peryferiach Starego Kontynentu smoka zwanego kryzysem dłużnym – poszukiwania szewczyka Dratewki po raz kolejny spełzły jednak na niczym, a bestia zaczyna się budzić.

Mimo to sesja nie obyła się bez pewnych fal wzrostowych – optymizmu dodały inwestorom udane aukcje obligacji EBC, a także lepsze od oczekiwanych dane o niemieckich i unijnych indeksach PMI (odpowiednio 50,3 i 48,5 w stosunku do 50,0 i 48,4 miesiąc wcześniej), jednak z upływem czasu na pierwszy plan wysunęły się aspekty negatywne – MFW upomniał Grecję, by bardziej zdecydowanie wprowadzała program oszczędnościowy, zaś sama Grecja przyznała, że nie uda jej się osiągnąć ustalonych niedawno docelowych poziomów stosunku deficytu do PKB.

poniedziałek, 3 października 2011

3.10. Macro Update: Grecja nie osiąga celów – akcje spadają

Mads Kofoed, Macro Strategist, Saxo Bank

Po dzisiejszych raportach dotyczących niepowodzenia Grecji, której nie udało się osiągnąć wyznaczonych celów finansowych (deficyt budżetowy ma wynieść 8,5% zamiast planowanych 7,5%) na rynkach akcji ponownie zapanowała bessa.



Grecja nie osiąga celów
Nikogo to nie powinno zaskoczyć, a jednak rynki załamują się po wiadomości o tym, że Grecji nie udało się osiągnąć założonych celów finansowych. Choć może to już wydawać się nudne, wielokrotnie powtarzaliśmy, że obecnie realizowany tam program naprawczy nie jest realistyczny. Nie można wdrożyć oszczędności i zredukować zadłużenia równego 150% PKB bez poważnej recesji – a raczej depresji.

Zamiast tego Grecji należy pozwolić na bankructwo i nowy początek (oczywiście pod warunkiem ograniczenia wydatków publicznych). To jednak nie zdarzy się dopóty, dopóki europejski sektor bankowy nie będzie wystarczająco chroniony przed skutkami takiego rozwiązania.

ISM sektora produkcyjnego nadal w strefie wzrostowej... o włos
Oczekuje się, że krajowy indeks PMI sektora produkcyjnego Stanów Zjednoczonych wykaże we wrześniu niewielki wzrost produkcji, osiągając poziom 50,3. W przeciwieństwie do kilku badań regionalnych indeks ISM sektora produkcyjnego trzymał się w sierpniu zaskakująco dobrze, osiągając 50,6 punktu.

Tak czy inaczej, badania regionalne we wrześniu nadal wykazywały spadki (choć były one niższe niż miesiąc wcześniej), zaś komponent nowych zamówień sierpniowego raportu ISM dla sektora produkcyjnego drugi miesiąc z kolei osiągnął poziom poniżej 50. Jak zauważyliśmy wcześniej, długoterminowy trend spadkowy amerykańskiej produkcji nie musi oznaczać, iż PKB spadnie tylko dlatego, że indeks ISM sektora produkcyjnego spadł poniżej 50.