Dzień dobry,
I witam Was na rynku pełnym zmienności!
Wygląda on bardzo brzydko, i wszystko wskazuje na to, że sytuacja się jeszcze pogorszy w tym tygodniu przy natłoku danych ekonomicznych, a uwieńczeniem tego będzie piątkowa publikacja danych dotyczących zatrudnienia w sektorze pozarolnicznym w USA.
Jak już o tym mówimy, ostatni piątek to prawdopodobnie najbrzydszy dzień na rynkach jaki widziałem od dłuższego czasu, co tylko potwierdza jak bardzo niepewna jest aktualnie sytuacja, w szczególności biorąc pod uwagę ekstremalnie szerokie pozycjonowanie na głównych parach. Zmagaliśmy się nie tylko z końcówką miesiąca, ale również z kilkoma interwencjami w Londynie (London fix) oraz pogłoskami i do nich sprostowaniami dotyczącymi różnych spraw związanych z greckim zadłużeniem.
Dodać do tego należy również zwiększone prawdopodobieństwo, iż Niemcy w przypadku braku kupców obejmą praktycznie całą emisję greckiego długu; większą część z 6 mld EUR emisji przygotowany jest objąć niemiecki bank KFW. Jednak od tamtej pory ukazał się artykuł w Wall Street Journal cytujący Kanclerz Angelę Merkel, która stwierdziła, iż nic takiego nie wchodzi w grę.
Myślcie co chcecie na ten temat, ale jak już wielokrotnie twierdziłem, gdzie jest dym tam na pewno będzie ogień; nadal zdecydowanie uważam, iż czeka nas dalsza zwyżka eurodolara w najbliższych dniach, a para ta może dojść do 1,3750 nawet dzisiaj. Jednak, dopóki pivot na poziomie 1,3840 pozostaje w grze, ogólna tendencja spadkowa nadal obowiązuje... Poczekajmy i zobaczmy jak sytuacja będzie się rozwijać.
GBPUSD zmaga się z własnymi poważnymi kłopotami, a weekendowe sondaże ani wiadomość, że AIG zgodziło się sprzedać swój azjatycki biznes, co luźno przekłada się na dalszą wyprzedaż funta oraz kupowanie dolara i innych walut przeciwko walucie brytyjskiej, nie poprawiają wcale tej sytuacji.
GBPUSD dotyka dziś rano nowych najniższych poziomów (w momencie publikacji widzieliśmy 1,5095), odbija stamtąd w okolice 1,5160, niemniej jednak wiadomości napływające nadal są złe a wielu traderów posiada ogromne krótkie pozycje, które najprawdopodobniej będą wykasowane w najbliższych dniach podczas gwałtownych ruchów w górę.
Na froncie danych mamy stopę bezrobocia oraz indeks PMI w strefie Euro, amerykańskie zarobki/wydatki osobiste i wreszcie indeks ISM dla przemysłu wytwórczego...
Życzę powodzenia wszystkim tym, którzy odważą się na grę na tym polu minowym. Oczekujcie dalszej słabości dolara przed nadchodzącą zwyżką w oczekiwaniu na piątkowy wynik zatrudnienia w sektorze pozarolniczym. Moja pozycja na AUDNZD przetestowała i przełamała niezwykle zmienny rejon 1,2780/1,2820 w piątkową noc, zanim powróciła dziś rano po lepszych danych ekonomicznych z południowej półkuli oraz przed decyzją RBA w sprawie stóp procentowych.
Obecnie rynek wliczył w cenę zwyżkę o 25 punktów bazowych, jednak ja jestem nadal sceptycznie nastawiony i uważam, że podwyżki w tym miesiącu nie zobaczymy. Niemniej jednak możecie spodziewać się ruchu w górę na tej parze w kierunku nowych stref sprzedażowych; następnie, jak już wszystko ucichnie, czekajcie na pokaźny ruch w dół w ciągu najbliższych kilku dni.
Z pozdrowieniami,
Ken Veksler.
poniedziałek, 1 marca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz