czwartek, 3 marca 2011

Dane o zatrudnieniu w Stanach Zjednoczonych wzbudziły optymizm inwestorów

Zamów bezpłatny podręcznik inwestowania w akcje

Europejskie akcje zaczną dziś na niezmienionym poziomie lub nieco wyżej, ponieważ dane o zatrudnieniu ze Stanów Zjednoczonych pokazały, że sytuacja na rynku pracy poprawia się. Spodziewamy się, że przed piątkowymi danymi o zatrudnieniu w sektorze pozarolniczym akcje będą poruszać się w wąskim, poziomym kanale, chyba że pojawią się jakieś znaczące zmiany związane np. z PKB lub sprzedażą detaliczną strefy euro.


Kontrakty futures na indeks FTSE 100 przed otwarciem pozostają na niezmienionym poziomie. Dzisiejsze dane ekonomiczne koncentrują się wokół produktu krajowego brutto i sprzedaży detalicznej strefy euro (obydwie publikacje o 10.00 GMT). Oczekuje się, iż PKB strefy euro kw/kw nie zmieni się w stosunku do poprzedniego okresu, zaś sprzedaż detaliczna wzrośnie o 0,3% m/m. W sytuacji, w której mamy też cenę ropy Brent nieznacznie poniżej 115 dolarów za baryłkę, akcje mogą w trakcie dzisiejszej sesji odnaleźć pewne wsparcie pomimo ciągłych napięć na Środkowym Wschodzie.

Wczoraj indeks S&P 500 wzrósł o 0,2%, gdy okazało się, że ogłaszana przez ADP zmiana liczby zatrudnionych w lutym okazała się wyższa od oczekiwań, solidnie wzrastając do 217 tysięcy przed piątkowymi danymi o zatrudnieniu o sektorze pozarolniczym (w porównaniu do skorygowanych danych za styczeń na poziomie 189 tysięcy). Rynki futures początkowo zareagowały na te dane niemrawo, jednak po otwarciu sesji opublikowane przez ADP dane o zatrudnieniu dodały animuszu amerykańskim indeksom akcji. Interesującym komponentem raportu ADP okazała się aktywność małych i średnich przedsiębiorstw, które w lutym agresywnie poszukiwały pracowników – nietrudno się domyślić, że to dobra wiadomość dla gospodarki Stanów Zjednoczonych. Beżowa Księga Rezerwy Federalnej również potwierdziła poprawę sytuacji na amerykańskim rynku pracy – Fed dodał też jednak, że przedsiębiorstwa raportują wyższą gotowość do przenoszenia rosnących kosztów środków produkcji na konsumentów, a to, zdaniem podwładnych prezesa Bernanke mogłoby sugerować wzrost presji inflacyjnej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz