Andrew Robinson, Forex Strategist, Saxo Bank
Japoński minister finansów Noda ogłosił wczoraj wdrożenie wartego 100 mld dolarów i zaplanowanego na rok instrumentu finansowego, który ma pomóc firmom w poradzeniu sobie z aprecjacją jena. Reakcja rynku okazała się jednak stłumiona ze względu na rozczarowujące szczegóły programu.
Wspomniany instrument zakłada wykorzystywanie dolarowych funduszy z rezerw walutowych na promowanie zagranicznych przejęć japońskich firm, zwłaszcza w sektorze energetycznym i zasobów naturalnych. Nie pojawiła się żadna wyraźna wzmianka o interwencji, chociaż Noda oświadczył, że rząd zintensyfikuje monitorowanie pozycji spekulacyjnych.
W trakcie sesji amerykańskiej poznamy cotygodniowe dane dotyczące liczby wniosków o kredyty hipoteczne MBA, zamówienia dóbr trwałych oraz indeks cen nieruchomości mieszkalnych.
Wczoraj na sesjach amerykańskiej i europejskiej wzrastał apetyt na ryzyko, ponieważ inwestorzy skupiali się na nadziei na to, że Fed na piątkowym sympozjum w Jackson Hole ogłosi dodatkowe środki z zakresu łagodzenia polityki pieniężnej. Dolar był zasadniczo słabszy, co umożliwiło EURUSD ponowne osiągnięcie poziomu 1,45 – cross GBPUSD powrócił na 1,65, zaś AUDUSD przebił 1,05.
Z uwagi na wzrost apetytu na ryzyko złoto nadal taniało, odsuwając się od granicy 1900 dolarów za uncję – nie bez znaczenia było też wczorajsze zwiększenie wymaganych depozytów zabezpieczających przez giełdę w Szanghaju (a także pogłoski o tym, że CME może wkrótce pójść w jej ślady).
Na froncie danych europejskie indeksy PMI zasadniczo okazały się słabsze – zwłaszcza ich bardziej prognostyczne składniki. Wyniki badań ZEW wykazały dalsze pogorszenie, jednak, co zadziwiające, brytyjskie badanie trendów CBI przyniosło dobre rezultaty. W Stanach mieliśmy natomiast słabe dane o sprzedaży nieruchomości mieszkalnych na rynku pierwotnym, zaś indeks Fedu z Richmond potwierdził słabość wykazywaną przez inne indeksy sektora produkcyjnego.
Nadzieje na dalsze luzowanie polityki pieniężnej przez Fed doprowadziły do wzrostów na Wall Street, która odnotowała ostre odbicie w stosunku do poprzedniego tygodnia. DJIA wzrósł o 2,97%, S&P zyskał 3,43%, zaś Nasdaq 4,29% – w rezultacie amerykańskie obligacje skarbowe radziły sobie gorzej ze względu na powrót kapitału na rynek akcji.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz