czwartek, 25 sierpnia 2011

25/8 - Wiadomości FX: CME prowokuje spadek cen złota – gratka dla łowców okazji

Andre Robinson, Forex Strategist, Saxo Bank

Azjatyccy inwestorzy z rynku walutowego zadowolili się spokojnym czekaniem na piątkową konferencję w Jackson Hole, jednak po drastycznym spadku spowodowanym podwyższeniem przez CME wymaganego depozytu o 27% na rynku złota pojawili się łowcy okazji – w rezultacie z rynku azjatyckiego uciekli praktycznie wszyscy kupujący.

Poza tym w trakcie sesji mieliśmy raczej niewiele danych, zaś zbliżająca się konferencja w Jackson Hole sprawiła, że pary walutowe poruszały się w wąskich, poziomych kanałach, chociaż wzrosty akcji utrzymywały się pomimo posesyjnej wyprzedaży na Wall Street.

W Europie możemy spodziewać się danych o sprzedaży CBI, podczas gdy pod koniec sesji będzie przemawiać reprezentujący Bank Anglii Marin Weale. Sesja amerykańska koncentrować się będzie wokół cotygodniowych danych o liczbie wniosków o zasiłki dla bezrobotnych, a także indeksu zaufania konsumentów Bloomberg.

W trakcie sesji europejskiej i amerykańskiej odnotowano nieco większą zmienność na rynku złota, zaś w świetle reflektorów znalazł się funt brytyjski. Euro początkowo się umocniło, pozbywając się negatywnego wrażenia związanego z rozczarowującymi wynikami badania IFO (indeksu oczekiwań, który osiągnął poziom najniższy od grudnia 2009 r.), jednak ostatecznie nie udało mu się powrócić w okolice 1,45.

Dolar w trakcie sesji amerykańskiej zyskiwał – indeksowi udało się powrócić na poziom 74,0, gdy Biuro Budżetowe Kongresu zmniejszyło o połowę prognozowany poziom deficytu budżetowego Stanów Zjednoczonych.

Lepsze od oczekiwań dane o amerykańskich zamówieniach dóbr trwałych w lipcu (+4,0% w stosunku od oczekiwań na poziomie 2,0% i -1,3% po korekcie w górę w poprzednim okresie) również sprzyjały nastrojom nabywców dolara – dodatkowego dynamizmu dodało Zielonemu ograniczenie oczekiwań dotyczących jutrzejszego wystąpienia przewodniczącego Bernanke. Inwestorzy z Wall Street zostali tymczasem zachęceni lepszymi danymi i niższą prognozą deficytu, w rezultacie czego S&P rósł trzeci dzień z kolei – stracił jednak, kiedy kurs Apple spadł po ogłoszeniu rezygnacji przez Steve’a Jobsa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz