piątek, 5 sierpnia 2011

FX Update: Australijski bank centralny utrzymuje stopy na niezmienionym poziomie

Australijski bank centralny utrzymuje stopy na niezmienionym poziomie; obawy inwestorów o perspektywy światowej gospodarki


Dziś wczesnym rankiem zobaczyliśmy, jak plan podwyższenia limitu zadłużenia USA pokonuje pierwszą przeszkodę w postaci głosowania w Izbie Reprezentantów – natomiast obecnie oczekujemy na zaplanowane na dziś głosowanie Senatu. Reakcja inwestorów na komunikat dotyczący wyniku głosowania była raczej stonowana.


Minister finansów Japonii nadal mówi o „monitorowaniu”, jednak na razie nie podejmuje żadnych działań


Agencje donoszą też, że japoński minister finansów Noda twierdzi, iż w związku z kursem jena pozostaje w kontakcie z różnymi organami władz – po raz kolejny powtórzył też, że rynek jest niezrównoważony, a jen przewartościowany.

Mieliśmy też posiedzenie banku centralnego Australii, które zakończyło się brakiem decyzji w sprawie stóp procentowych. W ogłoszonym komunikacie stwierdzono jednak, że pomimo tego iż inflacja pozostaje problemem, zdaniem banku centralnego z uwagi na niepewne perspektywy globalnych rynków finansowych warto wstrzymać się z dostosowaniem polityki pieniężnej. Dolar australijski nieco ucierpiał, ponieważ rynek oczekiwał trochę bardziej jastrzębiego komentarza.


Pozorna euforia związana z wczorajszym porozumieniem w sprawie limitu długu USA nie trwała długo, ponieważ szereg indeksów PMI z całego świata okazał się olbrzymim rozczarowaniem, ponownie wzbudzając wśród inwestorów awersję do ryzyka. Niepodzielnie rządził tymczasem frank szwajcarski, który osiągał historyczne rekordy w stosunku do euro i dolara.


Na froncie danych mamy dziś lipcowy indeks ISM sektora produkcyjnego Stanów Zjednoczonych, który poważnie spadł o 4,4 punktu do 50,9 – był to najniższy odczyt od lata 2009 r., podczas gdy subindeks nowych zamówień znalazł się w strefie ujemnej, zaś komponent zatrudnienia odnotował największy spadek. Wall Street miała mieszany dzień, jednak kiepskie dane i niepewność dotycząca wyniku głosowania w Kongresie sprawiła, że indeks S&P po raz szósty z kolei zakończył dzień na minusie, tracąc 0,41% – w jego ślady poszedł Nasdaq, który stracił 0,43%.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz