czwartek, 28 lipca 2011

Wiadomości FX: Długie na euro i krótkie na dolarze – czy to aby na pewno najlepszy pomysł?

Dziś rano nowozelandzki bank centralny zgodnie z oczekiwaniami utrzymał stopy procentowe na niezmienionym poziomie 2,5% – zasugerował jednak, że potrzeba utrzymywania stopy interwencyjnej na niskim poziomie nie jest już tak znacząca, choć zwrócił też uwagę na to, iż problemy zewnętrzne wpływają na wzrost ryzyka dla aktywności partnerów handlowych.


Czy Cypr okaże się kolejnym peryferyjnym państwem UE wymagającym programu ratunkowego?

Reszta sesji azjatyckiej była spokojna, chociaż euro odczuwało pewną presję po tym jak traderzy zaczęli zaczytywać się opublikowanym przez Financial Times artykułem, którego autor stwierdził, iż po tym jak agencja Moody’s obniżyła rating obligacji Cypru do dwóch klas powyżej rankingu śmieciowego jest on coraz bliżej zostania kolejnym krajem UE, który może wymagać planu ratunkowego. Stopy na EURUSD uruchomiły się na poziomie 1,4350, po czym osiągnęliśmy dołek na poziomie 1,4331.

Po tym japoński minister gospodarki Yosano zasugerował, że z decyzją o interwencji poczeka na wynik amerykańskiego sporu dotyczącego limitu zadłużenia federalnego, pod presją znalazła się również para USDJPY.

W tracie sesji amerykańskiej mamy dziś cotygodniowe dane o liczbie zasiłków dla bezrobotnych, wskaźnik zaufania konsumentów Bloomberg, a także liczbę niezakończonych transakcji sprzedaży nieruchomości mieszkalnych.

Presja sprzedażowa na dolara z ostatnich kilku dni wczoraj nieco zmalała – nie tyle z powodu postępów debaty na temat pułapu zadłużenia Stanów Zjednoczonych, co z powodu poważnych strat na Wall Street, gdzie mieliśmy do czynienia z realizacją starego jak świat scenariusza „ryzyko w dół – dolar w górę”.

Nie najlepsze dane, impas w sprawie zadłużenia USA, a także katastrofalne wyniki finansowe spółek wczoraj bardzo poważnie uderzyły w Wall Street – DJIA na zamknięciu tracił 1,59%, S&P 2,03%, zaś Nasdaq -2,65%. Departament Skarbu zdementował ostatnie spekulacje na temat tego, że wyższe przychody z podatków zapewniłyby nieco luzu finansom publicznym, stwierdzając, że obecny poziom wpływów jest zgodny z prognozami.

Macro Update: Rozmowy w sprawie limitu długu idą zgodnie z (naszym) planem

Akcje odnotowały wczoraj dwuprocentowy spadek w związku z brakiem rozwiązania problemu pułapu długu Stanów Zjednoczonych. W dzisiejszym kalendarzu makroekonomicznym mamy sporo wydarzeń, jednak nie są one przesadnie interesujące, ponieważ inwestorzy i tak będą skupiać się przede wszystkim na wieściach napływających z Waszyngtonu.


Limit długu USA

Nie mamy zbyt dużo do dodania w stosunku do tego, co napisaliśmy w poniedziałek – chcielibyśmy tylko zauważyć, że nasze sugestie jak na razie okazują się mniej lub bardziej słuszne (http://www.bankier.pl/wiadomosc/Temat-tygodnia-gra-o-limit-dlugu-USA-2379472.html). Wydaje się, że politykom bardzo zależy na odegraniu przed wyborcami dramatycznego spektaklu, którego miejsce jest raczej na Broadwayu niż w Kongresie – ich starania doprowadziły tymczasem do spadku S&P 500 o 3% od początku tygodnia. Nadal jesteśmy przekonani, że rozwiązanie zostanie znalezione, choć być może będziemy musieli poczekać na nie prawie do samego 2 sierpnia.


Dane ekonomiczne
Kalendarz wypełniony jest po brzegi danymi, jednak publikacje te tak czy inaczej nie zwrócą dziś szczególnej uwagi inwestorów, ponieważ najważniejsze są obecnie jutrzejsze dane o PKB Stanów Zjednoczonych, a także zbliżająca się potencjalna niewypłacalność mocarstwa (2 sierpnia). Zarówno Niemcy, jak i USA opublikują dziś raporty o rynku pracy zawierające dane o liczbie pierwszych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych – oczekuje się, iż w Stanach szesnasty tydzień z kolei utrzymają się one na poziomie powyżej 400 tysięcy. Analitycy spodziewają się odczytu na poziomie 415 tysięcy – można to porównać z przeciętną dla fazy ekspansji na poziomie 349 tysięcy i przeciętną dla fazy recesji na poziomie 443 tysięcy.

 

środa, 27 lipca 2011

27 lipca 2011: Wiadomości FX: Inflacja CPI w II kwartale wyższa od oczekiwań: AUD szybuje

Andrew Robinson, Forex strategist, Saxo Bank

Ostatnio pojawiały się sugestie, że z uwagi na publikację danych o inflacji CPI za II kwartał dzisiejszy dzień może okazać się przełomem, jeżeli chodzi o perspektywy australijskich stóp procentowych – trzeba przyznać, że nie rozczarowaliśmy się. Inflacja okazała się znacznie wyższa od oczekiwań, rosnąc o 0,9% kw/kw i 3,6% r/r, podczas gdy poziomy preferowane przez australijski bank centralny (RBA) w przypadku uśrednionej inflacji CPI bez uwzględniania danych skrajnych to wzrost o 0,9% kw./kw. i 2,7% r/r (nastąpiło przyspieszenie w stosunku do 2,3% r/r w I kw. i przekroczenie prognozy RBA na poziomie 2,5%).
W Stanach Zjednoczonych mamy dziś cotygodniowe dane o wnioskach o hipoteki, a także czerwcowe dane o zamówieniach dóbr trwałych – poznamy też kanadyjskie ceny nieruchomości mieszkalnych, i oczywiście, kolejne wieści o trwających właśnie negocjacjach w sprawie pułapu zadłużenia publicznego USA.

Wczoraj wydawało się, że Demokraci i Republikanie bynajmniej nie zbliżyli się do wypracowania jakiegokolwiek porozumienia lub kompromisu – w rezultacie dolar nadal odczuwał presję. W kontekście powrotu ceny ropy do 100 dolarów za baryłkę i wzrostu ceny złota rósł tymczasem popyt na waluty towarowe – para USDCAD osiągnęła 3,5-letnie minimum.

Posiadaczy długich pozycji na funcie brytyjskim ucieszyła tymczasem fala wzrostowa, która nadeszła, gdy okazało się, że PKB Wielkiej Brytanii wypadł dokładnie zgodnie z oczekiwaniami (+0,2 kw/kw) – niewielu inwestorów spodziewało się takiego rozwoju sytuacji, ponieważ do niedawna krążyły plotki o powrocie recesji (zwłaszcza po tym jak reprezentujący Bank Anglii Marin Weale stwierdził, że jest on całkiem możliwy).

Na froncie danych amerykańskich mieliśmy informacje o zaufaniu konsumentów, które wzrosło do 59,5 w stosunku do 57,6 po korekcie w poprzednim okresie i powyżej oczekiwań na poziomie 56,0, jednak sprzedaż nieruchomości mieszkalnych na rynku pierwotnym okazała się rozczarowaniem, spadając o 1,0% m/m do 312 tys. jednostek (oczekiwano 320 tys.). Indeks aktywności gospodarczej Fedu z Richmond powielił ostatnie zachowanie podobnych indeksów i zmalał do -1 w stosunku do +3 w poprzednim miesiącu.

czwartek, 21 lipca 2011

Wiadomości FX: Szczyt unijny gwoździem programu – Francja i Niemcy wypracowały wspólne stanowisko

Słyszymy również o pozytywnych ustaleniach dotyczących limitu zadłużenia USA.

Wcześnie rano pojawiły się wieści o porozumieniu w kwestii pomocy finansowej dla Grecji, do którego doszły Francja i Niemcy. W rezultacie euro zyskało, windując cross EURUSD do najwyższego poziomu w tym tygodniu; waluty pro-ryzykowne również poszły w górę. Na razie nie wiadomo jednak, jakie stanowisko zajmą oba państwa, lecz przywódcy unijni dowiedzą się tego na dzisiejszym spotkaniu.

Gdzie indziej dane dotyczące japońskiego bilansu handlowego pokazały pierwszy od 3 miesięcy dodatni wynik. Produkcja powoli powraca do poziomów sprzed marcowego trzęsienia ziemi. Mimo że nadwyżka wyniosła jedynie 70,7mld jenów, i tak znacznie przekroczyła prognozy. Eksport rósł drugi miesiąc z rzędu, lecz w dalszym ciągu wykazywał spadek w ujęciu rok do roku. Wzrost wartości importu nie sprostał oczekiwaniom i wyniósł zaledwie 9,8% r/r.

Na froncie danych dynamika sprzedaży nieruchomości mieszkalnych na amerykańskim rynku wtórnym rozczarowała, odnotowując spadek o 0,8% m/m wobec oczekiwanego wzrostu rzędu 1,9%. Późno opublikowany wskaźnik zaufania konsumentów w strefie euro wyniósł -11,4 (potwierdzając trend widoczny we wczorajszych badaniach instytutu ZEW) i również nie osiągnął prognozowanego poziomu. Indeksy amerykańskie zakończyły sesję nie odnotowując żadnych znaczących ruchów. S&P stracił 0,07%, a Nasdaq 0,43%.

Dzisiaj uwagę wszystkich graczy przyciągnie posiedzenie przywódców UE, na którym być może poznamy pierwsze szczegóły dotyczące planu ratunkowego. Na chwilę obecną inwestorzy preferują długie pozycje na ryzykownych aktywach w oczekiwaniu na pozytywne wieści, lecz należy pamiętać o scenariuszu kupowania plotki i sprzedawania faktu. Jeżeli chodzi o dane, w Europie mamy dziś szwajcarski bilans handlowy, PMI dla Niemiec i strefy euro, bilans na rachunku bieżącym strefy euro oraz dynamikę sprzedaży detalicznej i poziom finansów publicznych w Wielkiej Brytanii.

Macro Update: Przywódcy UE omawiają pakiet ratunkowy; chińskie PMI sektora produkcyjnego poniżej 50

Przywódcy UE spotykają się w sprawie programu ratunkowego dla Grecji: Farsa trwa nadal – liderzy Unii Europejskiej ponownie spotkają się, aby przedyskutować program pomocowy dla Grecji, jednak mówi się, że Niemcy i Francja już porozumiały się w sprawie jego formy. Choć nie są jeszcze znane żadne szczegóły, apetyt na ryzyko zdążył już wzrosnąć.


Chińska produkcja w fazie spadkowej: chiński sektor produkcyjny rozpoczął odwrót – a przynajmniej tyle można wywnioskować z nieoficjalnego wskaźnika HSBC PMI, który spadł poniżej 50, osiągając w lipcu 48,9 w stosunku do 50,1 miesiąc wcześniej (był to pierwszy w tym roku odczyt poniżej 50). Z pewnością najbardziej oczywistym winowajcą jest tu szereg podwyżek stóp procentowych w kontekście rosnącej inflacji, jednak naszym zdaniem za słabość Chin należy w równym stopniu – jeżeli nie bardziej – winić spowolnienie w światowym handlu zagranicznym.

Czyżby spowolnienie amerykańskich wskaźników wyprzedzających? Oczekuje się, że indeks wskaźników wyprzedzających największej gospodarki świata w czerwcu kontynuował wzrosty, tym razem zyskując 0,2% – pozytywny wpływ może mieć tu zwłaszcza czwartkowy wzrost liczby pozwoleń na budowę, czyli jednego z wchodzących w skład indeksu szeregów czasowych. Mimo że raport ten przyciąga uwagę inwestorów, w kontekście aktualnej bardzo łagodnej polityki monetarnej Rezerwy Federalnej indeks ten nie jest szczególnie wiarygodny ze względu na to, że jednym z jego składników jest spread między rentownością dziesięcioletnich obligacji skarbowych a stopą Federal Funds Rate. Zamiast indeksu wskaźników wyprzedzających warto natomiast śledzić indeks aktywności gospodarczej.

środa, 20 lipca 2011

Macro Update: Protokół z posiedzenia Banku Anglii, wskaźnik zaufania konsumentów w strefie euro, dynamika sprzedaży domów w USA…

Sezon publikacji wyników spółek rozpoczął się już na dobre. Dziś mamy Intel oraz American Express. W polityce sprawy również nabierają tempa przed jutrzejszym szczytem unijnym oraz piątkowym terminem rozwiązania kwestii limitu zadłużenia USA.


Protokół z posiedzenia Banku AngliiSpotkanie Komitetu Polityki Pieniężnej 7 czerwca zakończyło się pozostawieniem oficjalnej stopy bankowej na dotychczasowym poziomie 0,5%. Zmianie nie uległ również docelowy poziom skupu aktywów (200 mld funtów). Dziś poznamy uzasadnienie dla podjętej decyzji.


Protokół z poprzedniego posiedzenia wykazał, że BoE skłonny jest podwyższyć poziom skupu aktywów, jeżeli sytuacja gospodarcza ulegnie dalszemu pogorszeniu, nawet jeżeli zarówno bezrobocie jak i inflacja rosną. Według raportu z 12 lipca, w czerwcu inflacja zanotowała jednak spadek – CPI z 4,5 do 4,2, a inflacja bazowa CPI z 3,3 do 2,8.


Wskaźnik zaufania konsumentów w strefie euroWskaźnik powinien utrzymać się na obecnym poziomie (konsensus przewiduje -10,2), czyli nieco powyżej historycznej średniej -12. To wciąż jednak dość nisko biorąc pod uwagę fakt, iż gospodarka strefy euro rozwija się od prawie dwóch lat.


Dynamika sprzedaży nieruchomości mieszkalnych na rynku wtórnymNic nowego tutaj nie widać. Rynek nieruchomości mieszkalnych w dalszym ciągu jest w dołku, aczkolwiek wczorajsze raporty o liczbie rozpoczętych budów i liczbie udzielonych pozwoleń na budowę wypadły lepiej niż przewidywano. Oczekająca na sfinalizowanie sprzedaż domów – wskaźnik wyprzedający dynamiki sprzedaży domów na rynku wtórnym – ostatnio dość mocno się waha. W maju wskaźnik ten zanotował wzrost o 8,2% m/m, a w kwietniu spadek o 11,3%. Według konsensusu sprzedaż na rynku wtórnym powinna wzrosnąć o 1,9%, lecz mocny spadek niesfinalizowanej sprzedaży może się odbić negatywnym echem na dzisiejszej publikacji.

Wiadomości FX: Rynek walutowy czeka na szczyt UE

Sesja nocna charakteryzowała się dużą zmiennością – inwestorzy najwyraźniej byli zadowoleni z wyników negocjacji dotyczących limitu zadłużenia USA oraz z sytuacji panującej w Grecji przed jutrzejszym posiedzeniem UE. Kanclerz Merkel ostrzegła, żeby nie oczekiwać „dużego kroku” czy magicznego rozwiązania, z drugiej strony jednak irlandzki premier powiedział, że ma nadzieję na kompleksowy program ratunkowy. Euro wybiło się powyżej 1,42 wobec dolara (na chwilę) – zielony tracił przez słabnący apetyt na ryzyko. Frank szwajcarski również poszedł nieco w dół po zwyżce w zeszłym i na początku tego tygodnia.


Amerykański rynek nieruchomości mieszkalnych w dalszym ciągu nieźle sobie radzi. W czerwcu liczba rozpoczętych budów domów wzrosła o 14,6% m/m wobec oczekiwanych 2,7%, a liczba udzielonych pozwoleń na budowę również wypadła powyżej prognoz. Wyniki te razem z lepszą perspektywą rozwiązania problemu limitu zadłużenia oraz kilkoma mocnymi publikacjami wyników spółek przełożyły się na najlepszy od marca dzień na Wall Street i ogólne zwiększenie apetytu na ryzyko. Bank of Canada utrzymał oprocentowanie na dotychczasowym poziomie 1%, lecz komentarz towarzyszący okazał się bardziej jastrzębi, sugerując, że powrót do cyklu zacieśniania może nadejść raczej wcześniej niż później. Dzięki tym wydarzeniom oraz korekcie ropy w górę, powyżej 98$ za baryłkę, dolar kanadyjski mocno zyskiwał.


Dziś w Europie mamy niemiecki indeks cen producentów oraz protokół z posiedzenia Banku Anglii. Protokół może przyciągnąć wiele uwagi, ponieważ gracze rynkowi będą szukać wzmianki o wdrożeniu dalszych instrumentów stymulujących (zła wiadomość dla GBP).


Sesja północnoamerykańska to z kolei następne dane z rynku nieruchomości mieszkalnych, a konkretnie czerwcowa dynamika sprzedaży domów na rynku wtórnym. Natomiast Bank of Canada po wczorajszym posiedzeniu zamierza dziś opublikować raport nt. polityki pieniężnej. Pozostałe publikacje dotyczą dynamiki sprzedaży hurtowej w Kanadzie oraz wskaźnika zaufania konsumentów w strefie euro.

wtorek, 19 lipca 2011

Macro Update: Instytut ZEW przewiduje ochłodzenie niemieckiej gospodarki?

Tegoroczne wydanie europejskich stress testów bynajmniej nie wpłynęło uspokajająco na rynki – bieżący tydzień zdominowany będzie publikacjami wyników spółek. Dziś mamy m.in. Bank of America, Johnson & Johnson oraz Apple. Badanie instytutu ZEW to główny ekonomiczny punkt dzisiejszego, raczej nieciekawego, programu.


Niemiecka gospodarka spowalnia?

Lider wzrostu gospodarczego strefy euro w ostatnim czasie unosił ciężar niemal całej UE (wspierany przez Francję), lecz to nie mogło trwać wiecznie. Obecnie należy odbudować poziom zapasów, a handel zagraniczny znacząco osłabł (głównie z Azją).

Zeszłoroczne badanie ZEW – w którym przedstawiciele instytutu pytają finansistów o prognozy dla rynków finansowych i gospodarki (zatem w przeciwieństwie do badań takich jak PMI nie dotyczą one prognozy sytuacji przedsiębiorców) – wydało wczesne ostrzeżenie o spowolnieniu niemieckiej gospodarki. Po drugiej stronie barykady stał wtedy Economic Sentiment Index, który później, w październiku znalazł się na poziomie -7,2 wobec +53 sześć miesięcy wcześniej.

Pozostałe dane ekonomiczne


Dane dotyczące amerykańskiego rynku nieruchomości powinny po raz kolejny potwierdzić stagnację. Obecnie liczba udzielonych pozwoleń na budowę znajduje się jedynie 9,8% powyżej historycznego minimum (3-miesiecznej średniej) z maja 2009 r. Pozwolenia na budowę, które wg konsensusu spadły w czerwcu o 2,3%, stanowią element indeksu wskaźników wyprzedzających, który zostanie opublikowany w czwartek. W Kanadzie konsensus oczekuje pozostawienia oprocentowania na dotychczasowym poziomie 1%.

Wiadomości FX: AUD traci po publikacji protokołu z gołębiego posiedzenia RBA

Po dość nieciekawej sesji nocnej, w Azji waluty rozpoczęły dzień blisko wczorajszych poziomów zamknięcia. Inwestorzy skupili się na protokole z lipcowego posiedzenia Reserve Bank of Australia, który zaskoczył gołębią postawą. Kluczowy komentarz z czerwcowego spotkania dotyczący potrzeby zacieśnienia stóp procentowych tym razem się nie pojawił, a RBA ogłosił, że zamierza poświęcić więcej czasu na ocenę sytuacji inflacyjnej w świetle słabnącej gospodarki krajowej i braku pewności co do koniunktury światowej.


Oficjalne pogłoski na temat poziomu jena nie ucichły po powrocie Japończyków z długiego weekendu. Minister finansów Noda powtórzył zeszłotygodniowy komentarz o tym, że blisko przygląda się sytuacji na rynkach i wciąż uważa niedawne ruchy za jednostronne. Yamaguchi z Banku Japonii dodał, że wzrost kursu jena powinien być monitorowany, ponieważ istnieje ryzyko przeniesienia części produkcji za ocean. USDJPY utrzymuje się w okolicach 79,0.

Pod koniec wczorajszej sesji eurodolar negatywnie zareagował na komentarze Nowotnego z EBC, który powiedział, że bankructwo Grecji byłoby sprawą „poważną”, jednocześnie dodając, iż planowane rozwiązanie problemu greckiego długu nie zbankrutuje Greków. Rynki oczywiście wolą najmniej konfliktowe rozwiązanie.

Na dzisiejszej sesji europejskiej opublikowane zostaną dane dotyczące produktywności branży budowlanej w UE oraz badania instytutu ZEW dla Niemiec i całej UE. W USA główne dane to liczba rozpoczętych budów nieruchomości mieszkalnych oraz liczba udzielonych pozwoleń na budowę. Również dziś odbędzie się posiedzenie Bank of Canada, na którym ma zapaść decyzja w sprawie stóp procentowych – najnowsze badania wskazują na pozostawienie oprocentowania na dotychczasowym poziomie 1%. Niemniej jednak wszelkie wzmianki o przyszłych podwyżkach będą niezmiernie istotne. Na koniec poznamy poziom kanadyjskich wskaźników wyprzedzających.

poniedziałek, 18 lipca 2011

Macro Update: Stress testy – strata czasu?

Biorąc pod uwagę opublikowane w piątek wyniki stress testów banków europejskich, rozmowy nt. limitu zadłużenia w USA oraz planowane publikacje wyników spółek, pusty kalendarz danych nie stanowi raczej problemu.


W piątek opublikowane zostały długo oczekiwane wyniki stress testów europejskich instytucji finansowych – nikt się chyba nie zdziwił, że lista banków, które nie zdały nie była długa. Trzeba sobie jednak zadać pytanie czy politycy – biorąc pod uwagę jak krótka jest ta lista i jak niewiele kapitału według nich potrzeba na wsparcie europejskiego systemu bankowego – uważają inwestorów za kompletnych idiotów?


Zmagająca się z nadchodzącymi bankructwami państw Unia twierdzi, że jedynie 8 banków nie zdało testu, co przekłada się na dziurę kapitałową rzędu 2,5 mld euro. Tak, 2,5 mld euro. Nie 250 mld, ani nawet nie 25 mld – 2,5 mld euro wystarczy. Hura! Z tych 8 banków 5 jest z Hiszpanii, 2 z Grecji i jeden z Austrii (brak banków z Włoch, Portugalii czy Irlandii). Na dodatek hiszpański bank centralny szybko ogłosił, że te 5 banków jednak nie potrzebują dodatkowego kapitału z uwagi na hiszpański mechanizm absorbowania strat. Jak widać, panowie z European Banking Authority lepiej od unijnych polityków radzą sobie z zamiataniem problemów pod dywan.


Dzisiejszy kalendarz


Sezon publikacji wyników nabiera tempa – na ten tydzień zaplanowane są publikacje danych m.in. z Apple, Bank of America czy GE. Pierwsza sesja tygodnia jest jednak dosyć powolna i w obliczu braku danych ekonomicznych rynki zajęte będą analizowaniem wyników stress testów.

Blog Vekslera: I już po stress testach

Przyznaję, że podobnie jak cały rynek zdecydowanie za bardzo podekscytowałem się wynikami stress testów banków europejskich. Klasyczna pułapka na żółtodziobów. Powinienem od razu wyczuć, o co chodzi, lecz w rezultacie i mi udzieliła się piątkowa gorączka… Oczywiście nie było szans na surowe wyniki odpowiadające bieżącej sytuacji, w efekcie czego jedynie niewielkie, zupełnie nieistotne banki nie zdały – czyli nic nowego…

Bieżący tydzień przyniesie nieco ciekawych wydarzeń; 21 lipca odbędzie się szczyt UE, gdzie politycy decydować będą komu i jak bardzo pomóc… Ja już nie nadążam za tą serią nic nie wnoszących na polu fundamentów gospodarczych spotkań.


Sytuacja na rynku walutowym:


EURUSD: Zwyżki w okolicach 1,4130/80/00 mogą być wyprzedawane – 1,3900 to pierwszy cel na dole.


GBPUSD: Sytuacja stabilna; 1,5980 to dobre miejsce na kupowanie w dołkach w tradingu śróddziennym, stop lossy znajdują się poniżej 1,5900 – gramy w zakresie do 1,6150/80.


AUDUSD: Dzisiejszego ranka para lekko traci, lecz w dalszym ciągu obowiązuje tutaj gra w zakresie oraz kupowanie w dołkach. Poziom 1,0530/0480 powinien się utrzymać, no chyba że EURUSD mocno odbije.


USDCHF/EURCHF: Kupujcie franka… chyba że…


EURGBP: Parę czekają spadki – na chwilę obecną w średnim terminie celem jest 0,8630.


USDJPY: Kluczowym, głównie z psychologicznego punktu widzenia, poziomem obecnie jest 78,50.

Oczywiście chcielibyście usłyszeć więcej na temat ogromnego ruchu na EURCHF na otwarciu dzisiejszej sesji azjatyckiej… nic specjalnego tu się de facto nie wydarzyło, poza tym że systemy tradingowe opanowały tą parę i doszczętnie ja wyczyściły… Złoto osiąga nowy rekordowy poziom, co zgadza się z przedstawioną powyżej analizą…



Z pozdrowieniami,


Ken Veksler

piątek, 15 lipca 2011

Macro Update: S&P zgadza się z Moody's w sprawie długu USA, Bernanke wycofuje się z QE3

S&P zgadza się z Moody’s w sprawie długu USA


Agencja Standard & Poor's zgodziła się właśnie z agencją Moody's w sprawie weryfikacji ratingu Stanów Zjednoczonych pod kątem możliwego obniżenia – poszła nawet o krok dalej, stwierdzając: „W trakcie najbliższych trzech miesięcy możemy obniżyć długoterminowy rating Stanów Zjednoczonych o jedną lub więcej klas do kategorii AA, jeżeli dojdziemy do wniosku, że Kongres i administracja nie wypracowały wiarygodnego rozwiązania problemu rosnącego obciążenia długiem publicznym...”.

Bernanke wycofuje się z sugestii dotyczących QE3

Wczoraj przez Senatem przewodniczący Bernanke starał się uspokoić oczekiwania rynków względem QE3, mówiąc: „Niczego dziś nie proponujemy. Chcemy tylko upewnić się, że będziemy mieć wyrobione zdanie, kiedy konieczne będzie podjęcie decyzji. W tym momencie jednak nie proponujemy takiego rozwiązania”.

Kalendarz makroekonomiczny

Kluczowe znaczenie ma dziś zaplanowany na godz. 12.30 GMT raport o inflacji CPI – zwłaszcza w świetle wczorajszego raportu o inflacji producenckiej PPI. Mimo że ta ostatnia faktycznie spadła (o 0,4% m/m) zgodnie z oczekiwaniami, inflacja bazowa wzrosła bardziej od oczekiwanych 0,3% – pytanie brzmi ocenie: czy przedsiębiorstwom uda się przenieść taki wzrost cen na konsumentów? Analitycy spodziewają się, że po mało komfortowym majowym wzroście o 0,2% bazowa inflacja CPI wzrośnie w czerwcu o kolejne 0,2%.

Jednocześnie z inflacją CPI opublikowany zostanie indeks Empire dla sektora produkcyjnego, a na deser dostaniemy podawane o 13.15 GMT dane o poziomie produkcji przemysłowej. Po tym jak opublikowany kilka tygodniu temu raport ISM dla sektora produkcyjnego dowiódł odporności wytwórców na spowolnienie gospodarcze i wzrósł do 55,3 (w stosunku do 53,5  w poprzednim okresie), analitycy spodziewają się wzrostu o 0,3%.

czwartek, 14 lipca 2011

Macro Update: QE3 – niespodzianka przewodniczącego Bernanke?

QE3 – niespodzianka przewodniczącego Bernanke?


Po tym jak przewodniczący Rezerwy Federalnej niemal uśpił uczestników ostatniej konferencji prasowej Federalnego Komitetu Otwartego Rynku, jakby dla kontrastu zdecydował się zamienić swoje wystąpienie przed Izbą Reprezentantów w pokaz fajerwerków, w trakcie którego nie tylko omówił wydarzenia ostatniego półrocza, ale i po raz pierwszy zasugerował możliwość wprowadzenia trzeciej rundy programu quantitative easing. Ale czy rzeczywiście miał na myśli QE3?

Przeszkody dla QE3 są dość poważne – w kontekście nabierającej tempa inflacji (bazowej), niskich i ciągle spadających rentowności (oprocentowanie dziesięcioletnich obligacji skarbowych wynosi obecnie 289 punktów bazowych w porównaniu do tegorocznego szczytu na poziomie 374 p.b. w lutym) i żywionym przez Fed przekonaniu o tymczasowym charakterze obecnego spowolnienia gospodarczego może się okazać, że inwestorzy wyczytali między wierszami wystąpienia pana przewodniczącego więcej, niż on sam chciał przekazać. Zacytujmy zatem jego słowa: „Z jednej strony, istnieje możliwość, że niedawna słabość gospodarki może okazać się trwalsza niż początkowo oczekiwano – ponownie może również pojawić się zagrożenie deflacją, co mogłoby oznaczać konieczność dodatkowego wsparcia ze strony polityki pieniężnej”. Innymi słowy, aby wdrożyć QE3, Fed musi się przekonać, że ryzyko deflacji narasta, jak również że słabość gospodarki jest zjawiskiem trwałym.

Dzisiejsze wydarzenia makroekonomiczne

Stany Zjednoczone opublikują dziś szereg interesujących danych, w tym inflację producencką PPI oraz dane o sprzedaży detalicznej. W przypadku tej pierwszej oczekuje się spadku o 0,2% m/m po podobnym zachowaniu inflacji cen dóbr importowanych, która, według wczorajszego raportu, spadła w czerwcu o 0,6%. Analitycy spodziewają się też, że sprzedaż detaliczna po kwietniowym spadku o 0,2% tym razem spadnie o 0,1%, choć po skorygowaniu o sprzedaż samochodów powinna utrzymać się na niezmienionym poziomie (trzeba przy tym pamiętać, że te dane nie są korygowane o inflację).

środa, 13 lipca 2011

Wiadomości FX: Euro odrabia straty po tym jak chiński PKB za II kwartał przekroczył oczekiwania

Po mocnym odbiciu euro pod koniec sesji amerykańskiej Azja początkowo tylko pobudziła apetyt na ryzyko po raporcie informującym o tym, że Chiny zastanawiają się nad zainwestowaniem do 1 biliona dolarów w swoje rezerwy zagraniczne. Cała operacja ma zająć 5–10 lat, jednak to wystarczyło, by waluty ryzykowne zaczęły rosnąć – największym zwycięzcą zaś okazał się dolar australijski.

Dane o chińskim PKB za II kwartał okazały się lepsze od oczekiwań – odnotowano wzrost o 9,5% r/r (choć było to nieznaczne spowolnienie w stosunku do 9,7% w I kwartale). Nadal nie jest tak źle, jak można byłoby się spodziewać po serii podwyżek stóp, którą chiński bank centralny zafundował nam na początku roku.

W trakcie wczorajszej zmiennej sesji mieliśmy do czynienia z intensywną presją na euro – wspólna waluta traciła w związku z obawami o rozprzestrzenienie się epidemii zadłużenia z państw peryferyjnych. Gwałtowne spadki na początku sesji europejskiej pojawiły się, gdy zebranie ministrów finansów UE zakończyło się bez propozycji jakichkolwiek konkretnych rozwiązań umożliwiających załagodzenie trapiących rynek obaw – w rezultacie para EURUSD została zepchnięta znacznie poniżej 200-dniowej średniej kroczącej.

Problemy mają również Stany Zjednoczone, które w maju odnotowały ostry wzrost deficytu handlowego – znacznie przekroczył on 50 mld dolarów, co było najgorszym wynikiem od sierpnia 2008 r., podczas gdy protokół z posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku ujawnił, że przed podjęciem kolejnej decyzji w sprawie polityki pieniężnej jego członkowie chcą uzyskać więcej informacji o perspektywach wzrostu gospodarczego i inflacji (choć trzeba przyznać, że jego treść nie była szczególnym zaskoczeniem z uwagi na to, że przewodniczący Bernanke dość dokładnie omówił przebieg posiedzenia na zorganizowanej tuż po nim konferencji prasowej).

Najważniejszymi wydarzeniami w trakcie sesji północnoamerykańskiej będą dziś publikacja raportu o cenach dóbr importowanych oraz przemówienie członka Fedu Erika Rosengrena – jego szef tymczasem będzie prezentować w Kongresie pierwszą część półrocznego raportu Humpreya-Hawkinsa.

Macro Update: Chiny pędzą, a Bernanke przemawia

Pomimo ciągłych podwyżek stóp w celu ograniczenia inflacji Chiny nadal osiągają imponujące tempo wzrostu. W Stanach Zjednoczonych przewodniczący Fedu Ben Bernanke przedstawi Kongresowi półroczne sprawozdanie znane niegdyś jako „raport Humpreya-Hawkinsa”.


Chiny ciągle z nogą na gazie

W tym momencie Chin nic nie jest w stanie powstrzymać – i to pomimo że tylko w tym roku trzykrotnie podniesiono tam stopy, a od października 2010 r. podwyżek było już pięć. Gospodarka musi radzić sobie z licznymi przeszkodami w postaci rosnących stóp, ostatnią fazą wzrostu cen nieruchomości i presją ze strony domagających się coraz wyższych wynagrodzeń pracowników, jednak na razie PKB Państwa Środka w II kwartale zwiększyło się o 9,5%, jak wynika z opublikowanego wczoraj raportu.

Bernanke przedstawia Izbie Reprezentantów raport półroczny, a protokół z posiedzenia Fedu ujawnia podziały

Prezes Rezerwy Federalnej Ben Bernanke będzie dziś występować przez Izbą Reprezentantów (a jutro przed Senatem), aby przedstawić półroczne sprawozdanie z polityki pieniężnej kierowanej przez siebie instytucji. Pomimo tego że raport ten przyciąga zwykle uwagę rynku, w trakcie ostatnich wystąpień nie pojawiało się zbyt wiele nowych informacji – między innymi w związku z tym, że kongresmeni nie są przesadnie dociekliwi. Wczoraj opublikowano protokół z posiedzenia Federalnego Komitetu Otwartego Rynku Fedu, które odbyło się 21 i 22 czerwca, jednak w nim również nie znalazło się zbyt wiele ciekawych informacji – inwestorzy zwrócili jednak uwagę na to, że wśród członków występują podziały, a niektórzy z nich optują za jakiegoś rodzaju przedłużeniem programu quantitative easing (choć nie musi być to równoznaczne z jego trzecią rundą).

Dzisiejsze dane makroekonomiczne

Stany Zjednoczone opublikują dziś dane o inflacji cen dóbr importowanych. Oczekuje się, że w czerwcu spadła o 0,6% w związku z malejącym wpływem pewnej liczby czynników tymczasowych, takich jak wiosenny skok cen ropy.

wtorek, 12 lipca 2011

Macro Update: Ministrowie finansów UE wytężają umysły – na próżno

Ministrowie finansów Unii Europejskiej spotkają się dziś ponownie, aby podjąć próbę uzgodnienia drugiego pakietu ratunkowego dla Grecji. Na domiar złego rynki wzięły na muszkę Włochy, największy z zagrożonych krajów peryferyjnych.

Włochy na celowniku, ale problem Grecji bynajmniej nie rozwiązany

Strefa euro, a w istocie cała Unia Europejska, dotychczas nie musiała przejmować się tego lata niczym oprócz losów Grecji. To znaczy przynajmniej do momentu, kiedy obniżono rating Portugalii, a spready obligacji włoskich w stosunku do niemieckich w ciągu jednego straciły kilkadziesiąt punktów bazowych.

Na razie jednak ministrowie finansów nadal skupiają wysiłki na znacznie mniejszej Grecji, w przypadku której oczekuje się drugiego pakietu ratunkowego o wartości 120 mld euro – dotychczas napotkał on jednak szereg przeszkód. Zaczęto nawet mówić o takich rozwiązaniach, jak „tymczasowa niewypłacalność”, czy „odkup obligacji”, pomimo tego że agencja Standard & Poor’ oświadczyła w zeszłym tygodniu, iż uznałaby takie działania ze selektywną niewypłacalność.

Kalendarz makroekonomiczny zdominowany przez raporty o handlu

Wielka Brytania, Kanada i Stany Zjednoczone opublikują dziś raporty o handlu – analitycy oczekują, że w przypadku wszystkich trzech krajów deficyty utrzymają się na zasadniczo niezmienionych poziomach, odpowiednio 2,7 mld, 0,8 mld i 44,1 mld dolarów.

Poza tym mamy czerwcowe dane o brytyjskiej inflacji – w przypadku wszystkich jej rodzajów oczekuje się stabilizacji, chociaż poziomy nadal są zdecydowanie zbyt wysokie, by Bank Anglii mógł nazywać je „w większości przejściowymi”. Tak czy inaczej, uważamy, że w dużych, rozwiniętych krajach, takich jak Wielka Brytania, Stany Zjednoczone i państwa strefy euro, inflacja bazowa w drugim półroczu będzie dość stabilna z uwagi na malejący wpływ czynników tymczasowych, takich jak wiosenny szok związanych ze wzrostem cen ropy.

Wiadomości FX: Euro spada do majowego minimum po komentarzach MFW

Katalizatorem agresywnego spadku poniżej poziomu 1,40 w stosunku do dolara okazała się wypowiedź nowej przewodniczącej MFW Christine Lagarde, która w wywiadzie dla agencji Reuters stwierdziła, że jej instytucja nie jest jeszcze gotowa do omówienia warunków drugiego programu ratunkowego dla Grecji.

Jednocześnie w brytyjskim Guardianie pojawiły się informacje o tym, że liderzy UE byli w stanie zgodzić się, by Grecja zbankrutowała pod ciężarem swoich olbrzymich długów. Po pokonaniu minimum z poprzedniego dnia straty zaczęły przyspieszać w rezultacie uruchomienia się stop-lossów – przed konsolidacją zdążyliśmy jeszcze dotrzeć do poziomu 1,3933, czyli nieznacznie powyżej 200-dniowej średniej kroczącej.

Dociekliwi inwestorzy zaczęli przyglądać się wczoraj Włochom, których obligacje po wzroście spreadu o 50 punktów bazowych zaczęły być notowane o rekordowe 250 p.b. drożej od swoich niemieckich odpowiedniczek, przy okazji przyczyniając się do wzrostu rentowności papierów hiszpańskich. Euro poważnie ucierpiało, spadając do minimum z 23 maja na poziomie 1,3968 – przy okazji odnotowało też historyczne minimum w stosunku do franka szwajcarskiego. Ucieczka do bezpiecznych przystani sprzyjała też jenowi, a tymczasem indeks dolara przebił poziom 76,0.

Stany Zjednoczone nie publikowały żadnych istotnych danych, które mogłyby wpłynąć na Wall Street, dlatego też na amerykański rynek wpływały głównie echa problemów z europejskim zadłużeniem i pat negocjacji dotyczących pułapu zadłużenia USA – tutejsza giełda odnotowała najgorszy dzień od prawie miesiąca. DJIA stracił 1,2%, S&P 1,81%, zaś Nasdaq 2,0%.

Na sesji północnoamerykańskiej mamy dziś dane o handlu zarówno z Kanady, jak i ze Stanów, a także informacje o nastrojach small businessu z USA, wskaźniki zaufania IBD/TIPP i liczbę ofert pracy JOLT, zaś na deser protokół z ostatniego zebrania Federalnego Komitetu Otwartego Rynku.

poniedziałek, 11 lipca 2011

Blog Vekslera: Niechęć do ryzyka utrzymuje się w związku z obawami o strefę euro

Cóż, po mających kluczowe znaczenie dla ryzyka zeszłotygodniowych wydarzeniach zdążył opaść kurz – wydaje się też, że bardzo kiepskie piątkowe dane o zatrudnieniu w sektorze pozarolniczym na jakiś czas stłumiły apetyt na ryzyko. Niechęć do ryzyka wzmaga również zwołanie na dziś kryzysowego zebrania najważniejszych decydentów strefy euro, którzy zamierzają rozmawiać o kryzysie i ewentualnym uzupełniającym lub kolejnym pakiecie ratunkowym dla Grecji – jednocześnie będzie się też odbywać regularne spotkanie ministrów finansów grupy euro.


Wśród pozostałych weekendowych wieści mamy skłaniające traderów do coraz częstszych spekulacji o potrzebie kolejnych podwyżek stóp przed końcem roku chińskie dane o rozpędzonej gospodarce – komunikaty te wpłynęły, rzecz jasna, na waluty towarowe, jednak na razie radzą sobie one całkiem dobrze.

Poza tym mamy dziś niewiele publikacji – wszyscy inwestorzy będą przykładać uszy do drzwi sal konferencyjnych, w których odbywać się będą wspomniane powyżej spotkania, od czasu do czasu zerkając również z niepokojem na wykresy rosnących spreadów obligacji – największe obawy wzbudzają Włochy, w przypadku których presja nieco wzrośnie z powodu zaplanowanych komunikatów dotyczących krótkiej sprzedaży niektórych akcji, a także ujawnienia już istniejących krótkich pozycji oraz ich wielkości.

Prawdę powiedziawszy, mam dziś problemy z uzyskaniem jasnego obrazu sytuacji, ponieważ niepłynne, wakacyjne rynki są mało reprezentatywne, a ruch cen zależy głównie od wieści pojawiających się na głównych stronach portali finansowych. Rynek coraz bardziej angażuje się raczej w rozgrywki jednosesyjne niż w strategiczne pozycje oparte na względnej wartości — w takim otoczeniu trzeba być szybkim i wyprzedzić pozostałych graczy. Zamilczę więc, ponieważ, jak wiadomo, komentowanie nieprzewidywalnej przyszłości należy do zadań z góry skazanych porażkę.

piątek, 8 lipca 2011

You’ll neeever walk alooone… czyżby, panie Trichet?

Cóż, nadszedł ten dzień – dziś poznamy dane o zatrudnieniu w sektorze pozarolniczym.

Na wczorajszej sesji tymczasem działo się niewiele – nudne, wąskie, poziome kanały po 30-50 punktów na wszystkich ważniejszych crossach, z ogólną tendencją do pewnego umacniania się dolara. Zasadniczo dowodzi to po prostu tego, że wkrótce zakończymy tydzień prawdziwego tradingu przed letnią przerwą. Dziś popołudniu czekamy tylko na dane o zatrudnieniu w sektorze pozarolniczym – nikt nie jest gotów do wychodzenia przed szereg. Zamiast tego inwestorzy rozliczają drobne pozycje, szykując się do ostatniego wybuchu szaleńczej aktywności dziś o 14.30 czasu środkowoeuropejskiego.

Jeżeli chodzi o poszczególne crossy, to ja na przykład zamknąłem swoją pozycję na EURGBP zaraz po tym jak komunikat Banku Anglii pozbawił mnie resztek depozytu, gdy wspólna waluta dotarła do 0,8942. Nadal uważam, że euro będzie spadać, jednak na razie nie będę próbował leczyć ran, zanim nie powróci w rejony 0,9025/30.

Wczoraj wieczorem (wylegiwałem się akurat na kanapie) moją uwagę zwróciła para GBPCAD – z pewnością są przesłanki ku temu, by ją kupować (trzeba, oczywiście, pamiętać o publikowanych dziś po południu danych o kanadyjskim zatrudnieniu). Poziomy, na które trzeba zwrócić uwagę, to 1,5250 w przypadku zbyt niskiej wyceny ze prawdopodobnymi stop-lossami poniżej 1,5130 przed potencjalnym powrotem do 1,5600/50, przy czym najpierw trzeba będzie, oczywiście, pokonać pierwszą przeszkodą na 1,54707/5500.

Jeżeli chodzi o Kabel, zasadniczo wygląda na niedoszacowany, jednak nie angażujcie się, zanim nie będziecie mieć danych z dzisiejszego zamknięcia. Kanał 1,5900 – 1,6150/6200 jest w najbliższej przyszłości bardzo prawdopodobny.

Poza tym, jak zawsze w piątek, sugeruję, byście nie zmarnowali sobie weekendu jakąś równie szybką, co kiepską decyzją.

wtorek, 5 lipca 2011

Wiadomości FX: Pogłoski o chińskiej podwyżce stóp studzą apetyt na ryzyko w Azji

Wydaje się, że dzisiejsza sesja azjatycka koncentrowała się na Australii – w świetle reflektorów znalazły się dane makroekonomiczne oraz Reserve Bank of Australia, jednak kierunki zmian wyznaczały pojawiające się wiadomości. Na początku sesji dziennik China’s People’s Daily opublikował artykuł informujący o tym, że w kontekście utrzymującej się wysokiej presji inflacyjnej Chiny będą kontynuować swoją rozsądną politykę monetarną (było to podsumowanie opublikowanego wczoraj w Internecie kwartalnego posiedzenia organu decyzyjnego banku centralnego Chin) – amerykańskie agencje informacyjne natychmiast zainteresowały się nim, co zaszkodziło apetytowi na ryzyko, doprowadzając cross EURUSD do 1,4550.


Dane z Australii okazały się mieszane – indeks świadczonych usług AiG wykazał, że sektor pozaprodukcyjny wszedł w fazę trwałych spadków. Mamy obecnie drugi z kolei odczyt poniżej kluczowego progu 50 – tym razem odnotowano spadek o 1,4 do 48,5.

RBA zgodnie z oczekiwaniami nie zmienił stóp, powtarzając jedynie, że nadal uważa swoją umiarkowanie restrykcyjną politykę monetarną za właściwą. Ton komunikatu sugerował jednak, że bank nie spieszy się z podwyższaniem stóp, zaś w związku z obniżeniem swojej prognozy wzrostu gospodarczego w 2011 r. z pewnością zdecyduje się na przyjęcie postawy „oczekiwania”.

Na froncie UE crossowi EURUSD udało się otrząsnąć po komentarzach agencji S&P z początku sesji dotyczących tego, że propozycje dotyczące greckiego długu mogą oznaczać dla tego kraju selektywną niewypłacalność – stop-lossy ograniczyły się do poziomów nieznacznie poniżej 1,45. Pewnego wsparcia udzielił tej parze również indeks zaufania inwestorów Sentix, który wzrósł z 3,5 do 5,3 (i powyżej oczekiwań na poziomie 0,6), podczas gdy dane o inflacji PPI raczej nie dowiodły występowania drugiej rundy efektów inflacyjnych (na razie) – odnotowano deflację PPI na poziomie 0,2%, jednak inflacja PPI nadal utrzymuje się na poziomie 6,2% r/r.

Macro Update: Czy Standard & Poor's ratuje EBC?

Zaledwie dzień po tym jak agencje Standard & Poor's i Fitch zaczęły potrząsać szabelką, dziś mają propozycję, która może okazać się liną ratunkową dla Europejskiego Banku Centralnego, zaś w braku jakichkolwiek interesujących raportów makroekonomicznych informacje o Grecji najprawdopodobniej ponownie zdominują czołówki portali finansowych.


Rolowanie greckiego długu tymczasowe?

Wczorajsze oświadczenie agencji Standard & Poor's, która zakomunikowała, że rolowanie greckiego długu państwowego zostałoby prawdopodobnie uznane za „selektywną niewypłacalność”, stworzyło pewne problemy dla strefy euro. Albo przywódcy unii monetarnej wymyślą nową propozycję rolowania, której agencje ratingowe nie uznałyby za niewypłacalność, albo EBC zgodzi się na zaakceptowanie greckiego długu jako zabezpieczenia nawet w przypadku przyznania mu ratingu odpowiadającego (selektywnej) niewypłacalności, albo agencje ratingowe zobowiążą się do klasyfikowania rolowania jako selektywnej niewypłacalności.

Dziś czytamy, że drugie z trzech wyżej wymienionych „rozwiązań” ma realne szanse na wdrożenie. Argumentuje się, że mimo obecnej zdecydowanej postawy Tricheta i reszty EBC nieuniknionym ostatecznym rezultatem będzie dalsze finansowanie greckiego systemu bankowego nawet w sytuacji, w której rolowanie zostanie sklasyfikowane jako selektywna niewypłacalność.

Dzisiejsze raporty makroekonomiczne

M.in. z powodu wzrostu zamówień na dobra trwałe o 1,9% oczekuje się, że zamówienia fabryczne w Stanach wzrosną w maju o 1% w stosunku do słabego odczytu kwietniowego na poziomie -1,2%.

poniedziałek, 4 lipca 2011

Macro Update: Grecki plan rolowania selektywną niewypłacalnością?

W sytuacji, gdy Stany świętują Dzień Niepodległości, a w kalendarzu danych ekonomicznych mamy pustki, należy się spodziewać, że inwestorzy będą dziś raczej mało aktywni.


Grecja ogłasza selektywną niewypłacalność?

W zeszłym tygodniu mieliśmy do czynienia z imponującą falą wzrostów akcji związaną z przegłosowaniem przez grecki parlament wprowadzenia programu oszczędnościowego, a także lepszym od oczekiwań raportem ISM dla sektora produkcyjnego, jednak na początku kolejnego tygodnia mamy kiepskie wiadomości. W szczególności martwi komunikat agencji Standard & Poor’s, która stwierdziła, że plan rolowania długu może zostać przez nią uznany za selektywną niewypłacalność. Najbardziej zaangażowane w Grecji banki francuskie zgodziły się w czerwcu na plan przewidujący zrolowanie części ich greckich wierzytelności i to właśnie on wzbudza obecnie sprzeciw Standard & Poor’s, podobnie jak wszelkie inne podobne projekty.

Spodziewany spadek PPI strefy euro

Wzrost cen, który skłonił EBC do podwyższenia stóp do 1,25% (przy czym w czwartek należy spodziewać się kolejnej podwyżki), sprawił, że inflacja CPI i PPI strefy euro dotarły do szczytów na poziomie odpowiednio 2,8 i 6,8%. Wydaje się, że szybkie przyspieszenie wzrostu cen nieco spowalnia w miarę ustępowania pewnych przejściowych przyczyn, jednak nadal możemy spodziewać się podwyżek. Analitycy spodziewają się, że ceny producentów odnotują pierwszy od września 2009 r. miesięczny spadek – prognozują więc -0,1% m/m w przypadku PPI. Oczekuje się, że w rezultacie w maju inflacja roczna osiągnie 6,3% w stosunku do 6,7% miesiąc wcześniej.

piątek, 1 lipca 2011

Macro Update: Dziś dzień PMI!

W większości najważniejszych gospodarek opublikowane zostaną dziś indeksy menedżerów zaopatrzenia (PMI) – niestety, w przypadku większości z nich można się spodziewać spowolnienia wzrostu.


Spodziewany spadek indeksów PMI sektora produkcyjnego

Sektor produkcyjny w największych gospodarkach świata ostatnio spowalnia w miarę spadku tempa wymiany handlowej, jednak naszym zdaniem na razie będziemy mieć do czynienia z okresem wolniejszego wzrostu, a nie typowej recesji.

Dziś poznamy również więcej dowodów na wielkość spadku produkcji, ponieważ Stany Zjednoczone i strefa euro (między innymi) opublikują dziś swoje indeksy PMI dla tego sektora. W przypadku większości z nich oczekuje się spadku, chociaż Amerykanów powinien pocieszyć wczorajszy indeks Chicago PMI, który niespodziewanie wzrósł pomimo tego że analitycy spodziewali się pogorszenia.


Chociaż nie przewidujemy recesji w Stanach Zjednoczonych, martwi nas trend w Chinach – jak wynika z dzisiejszej publikacji, w czerwcu ponownie spadł tam indeks PMI (http://www.tradingfloor.com/blogs/fx-update/weak-china-pmi-data-takes-the-shine-off-post-greec-erisk--29834973).


W Stanach oczekuje się również spowolnienia indeksu ISM cen środków produkcji w stosunku do tegorocznego szczytu, jednak prognozowany przez analityków poziom 71,8 nadal świadczy o tym, że rosną one w dość szybkim tempie. Nadal uważamy, że większość obecnych wzrostów cen ma charakter tymczasowy, jak również że obniżanie ogólnego poziomu zadłużenia pohamuje inflację na tyle, by zniwelować wpływ powszechnych wzrostów cen.